jak rozumiecie jej wątek, zaintrygowało mnie to trochę... w sumie czemu zabił swojego najlepszego przyjaciela, gdy dowiedział się, że ten zadaje się z Gini?
Proste. Chciał dla niej czegoś lepszego, kogoś lepszego niż faceta z świata mafii. Miał na jej punkcie obsesję i nie liczył się z tym czego chciała. Gdy usłyszał że zniknęła mógł tylko zabić osobę z którą uciekła (nawet jeśli tym kimś był jego najlepszy przyjaciel). Sama postać siostry Tonego była jednym z kilku elementów pokazujących upadek głównego bohatera. Jak dla mnie świetny film.
Właśnie, bał się, że Manny chciał tylko wykorzystać jego siostrę, bo miał chyba wizerunek bawidamka. Nie bez znaczenia był nadmiar kokainy jaką zażywał Tony i mieszało mu się z biegiem czasu coraz bardziej we łbie.
Ale już wcześniej,zanim brał tyle kokainy gdy tylko Manny chciał coś powiedzieć w samochodzie na temat Giny Tony od razu przerwał mu mówiąc że ona nie jest dla niego.
oczywiste, bardziej niż myślałam....
Ta ,,obsesja" była czymś trochę dziwnym, rozumiem że heroina robi swoje, ale brat i tak nie zachowuje się aż tak w stosunku do swojej siostry, odnosiłam wrażenie, że dbał i kochał ją o wiele bardziej niż żonę, a raczej jest na odwrót.
To była kokaina, heroinę wstrzykuję się w żyły.
Zabił Mannyego, bo chciał dla siostry kogoś lepszego, spoza mafii, była jedyną "czystą", nie skażoną osobą jaką znał, była niewinna, chciał żeby taka pozostała. Myślę, że z tego samego powodu miał sentyment do dzieci.
Chyba niekoniecznie spoza mafii, bo jakiegoś kolesia, z którym ona tańczyła na dyskotece też pogonił.
To było tylko jedeno z kryteriów.
Tamten facet dobierał się do niej w łazience więc nie był zbyt w porządku
Jak na odwrót ? Zawsze myślałem, że rodzeństwo kocha się bardziej.
Wiadomo, że chciał dla siostry jak najlepiej i nie chciał by zadawała się z mentami. Troche koks porobił mu bałaganu w głowie.
nie mogę powiedzieć, że tak jest na pewno, bo nie wiem. Dlatego też napisałam ,, raczej jest na odwrót" :) jakoś tak po prostu wydaje mi się, że z czasem, to żona i dzieci stają się najbliższą rodziną, to o nich dbasz najbardziej, chronisz i opiekujesz się. Oczywiście rodzina, w której się wychowywałeś jest również dla Ciebie bardzo ważna, ale jednak schodzi na drugi plan, bo założyłeś teraz swoją własną i teraz na Tobie leży powinność zajęcia się nią... takie tam moje skromne zdanie ;)
W sumie masz rację jeśli dotyczy to dzieci , bo jeśli chodzi o żone to różnie bywa :)
Można się nad tym zastanowić, czy nie było to spowodowane tym, że walił za dużo ścieżek...