Film nieco juz zapomniany, choc nieslusznie. Troche nierowny niemniej niescislosci czy mielizny scenariuszowe wynagradza Jane Geer - olsniewajaca w tym obrazie. W cien usuwa Roberta Mitchuma czy bedacego dopiero u progu kariery Kirka Douglasa.

Gdy pojawia sie w upalne popoludnie w kafejce La Mar Azul w Acapulco jej wyglad zapiera dech w piersiach i cala uwaga widz koncentruje wylacznie na niej. Wprost trudno od niej oderwac oczy.

Nie wiem czy byl to zamierzony efekt, ale jej rywalka do serca Roberta Mitchuma byla aktorka tak pospolitej urody, ze zwyczajnie ten watek wydaje sie zbedny i falszywy.

Polecam, przede wszystkim dla pieknej Jane Geer, niemniej samo intryga takze trzyma poziom i warta jest obejrzenia.