Jane Greer jest rewelacyjna w tym filmie. Grają tutaj Robert Mitchum i Kirk Douglas, a to ją najbardziej zapamiętałem. Świetnie wcieliła się w amoralną kobietę, przez którą bohater wpada w kłopoty. Fabuła jest dosyć skomplikowana i chyba zbyt wiele rzeczy w nią upchnięto. Ten cały wątek z drugą dziewuszką Mitchuma według mnie niepotrzebny. Ogólnie historia jest jednak dobra, a zakończenie mocne i niespodziewane. We współczesnych filmach rzadko kiedy spotyka się takie błyskotliwe dialogi jak w tym dziele. Od strony muzycznej jest w porządku. Także reżyseria i zdjęcia są bez zarzutu. Warto obejrzeć.