Przecież ten film jest 100 razy lepszy niż powtarzające schematy filmy Marvela.
SZEJKU SINGS:
Popatrz na wspaniałe efekty specjalne
Fabułę, w której nie znalazłem bullshitów
Mamy nowe wątki i świetne postacie
Zaraz z radości posikam się w gacie
Mamy ekstra scenariusz i super reżysera
Ci wszyscy ludzie to wspaniali fachowcy
Ufam im i wiem, że zrobili arcydzieło
A wasze komentarze tego nie zmienią
Jest super, Jest super, Więc o co wam chodzi
Więc o co wam chodzi? Jest Super! Jest Super!
Więc o co wam chodzi? JEST SUPER !!!
Mam dużą tolerancję na głupotę w filmach
Zaciekle bronię gniotów największych
Bo gnioty są fajne i bardzo je lubię
A każdy oceniam 10 na 10
Jest super, Jest super, Więc o co wam chodzi
Więc o co wam chodzi? Jest Super! Jest Super!
Więc o co wam chodzi? JEST SUPER !!!
xD Ja widzę, że ty nie masz życia, skoro na takie głupoty poświęcasz czas. :)
Co do tego tekstu, to się ośmieszasz z każdym wersem. Nie chce mi się odpowiadać na każdy twój kretyński zarzut, bo nawet całego nie czytałem, ale rzuciło mi się w oczy, że oceniam każdy film na 10/10. Dla twojej wiadomości na 1300 filmów mam wystawionych trzynaście 10/10, także pokaż swoje oceny amebo to się z ciebie pośmieję pajacu. :)
Ach, cóż za riposta, chyba się po niej już nie pozbieram
:(
"Dla twojej wiadomości na 1300 filmów mam wystawionych trzynaście 10/10, także pokaż swoje oceny amebo to się z ciebie pośmieję pajacu. :)"
Najpierw ty pokaż swoje^^
Ja nie muszę pokazywać, bo dla ciebie się fakty nie liczą amebo, skoro bez wiedzy już sobie jakieś piosenki układasz, że każdemu filmowi wlepiam 10/10, więc jak pokaże, to nic to nie zmieni. :)
Nie ułożyłem tej piosenki! Zapożyczyłem ją od pewnego użytkownika na forum gdyż trafia w samo sedno sprawy ;)
Jak widać nie trafia, wręcz przeciwnie, zupełnie mija się z prawdą. I takie są fakty, ale jakoś nie dziwi mnie to, że twój mały rozumek nie ogarnia sytuacji. :)
Próbuję tylko zejść do poziomu drugiego rozmówcy, ale jakoś mi nie wychodzi...
Sorki!^^
Jak już to próbujesz się wspiąć na poziom drugiego rozmówcy, ale ci to nie wychodzi, dlatego wolisz kłamać i zaklinać rzeczywistość pomijając fakty.
Przeprosiny przyjęte, liczę na poprawę z twojej strony i doceniam twoją skruchę!
Napiszmy wprost, Szejkowi potrzebna jest maść na ból tyłka i wyuczenie się, zdrowego dystansu wobec subiektywnej opinii ludzkiej. Jednak nasz forumowy cebulaczek tak bardzo liczy się z naszą opinią, że widać podświadomie chyba sam uważa, że MOS to przeciętniaczek ze słabym scenariuszem, przeraża go to, wypiera to z siebie i atakuje ludzi, którzy piszą o tym wprost.
Nie oszukujmy się, człowiek, który obraża, pluje jadem, na każdego o innym zdaniu z powodu, tak banalnej sprawy jak opinia o filmie, wykazuje poważne problemy.
Kto wie, może szejku to po prostu troll, albo psychol, o zaburzeniu typu borderline?
Nawet jak będziesz hejcił kolejne pół roku nolajfie to i tak nie przeczytam twoich pierdów, nie licz na to. :)
Nie pisałem do ciebie,a mimo to piszesz . Widać czytasz wszystko co tu pisze i pisze jak na masochiste przystało. A więc chędoż sie pan i nie przerzucaj na mnie swoich projekcji.
Po co się użerać? Facet żyje w swoim małym pełnym świecie iluzji i na swój sposób jest niczym małpa w zoo próbującą obrzucić g..nem ludzi którzy przechodzą obok i się z niej śmieją.
Żałosne porównanie. Jacy krytycy? Napisz konkretnie kto, a nie że "Krytycy". Krytykiem może być każdy.
Dostałeś informacje jacy krytycy. A, że nie masz pojęcia czym jest metascore to już nie mój problem.
Dokładnie, film jest rewelacyjny, ale widocznie latający kosmita rozwalający budynki to dla naszych gimbusów zakochanych w Iron Manie za dużo.
Problemem była zbyt duża presja. Po fantastycznym Batmanie odgórnie zakładano, że drugą wielką gwiazdę DC też się tak samo wypromuje. Dorzućmy też, iż już od razu chcą wrzucić tego Supermana do crossovera z Batmanem i Ligii Sprawiedliwych, choć tak naprawdę Superman nie zdążył jeszcze w pełni rozwinąć skrzydeł (taki Batman zaszalał dopiero w swojej drugiej części, "Mrocznym Rycerzu").
Takie tematy są już trochę wkurzające. Powiem tak, po co patrzysz na ocenę na tym, czy na innych forach? Masz swoją ocenę i się jej trzymaj.
Narzekanie na średnią filmu, to to samo jakbyś narzekał na to że inni nie oceniają filmu tak jak ty.
Nie czytalem tego wsio co sie tutaj napociliscie tylko kilka poczatkowych postow. Moim zdaniem ten Superman byl bardzo fajny. Lubie filmy o superbohaterach. Ale iron man 2/3 ? thor 2? nawet hulk 2 nie byl zaciekawy. A tutaj czuje sie taka nowosc, odmiane. Mi sie podobalo i tyle.
niestety taka jest rzeczywistość i w marvelku znów kobieta dostała moc i znów została oczyszczona i jak zwykle loki przezył ...schematów bez końca ciągłe powtórki i schematy może zimowy wojak trochę odświeży to jedno linijne uni ;/
no i schematycznie kolejny disnejmarvel daje schematy w postaci zabili go i uciekł ,chyba smierc dosiega jedynie wuja Bena i GS ;P
Hmmm, ciekawe że trylogię "Mroczny Rycerz" oceniłem wysoko, ten film nie, a obydwie serie są od DC... Także nie rozumiem określenia "fanatyk DC" - to miałoby sens, gdybym wszystkie filmy Marvela oceniał nisko, a DC wysoko ; p
P.S.
Miło zobaczyć, że jednak umiesz odpowiadać na moje posty ; J
Nie napisałem, że ty jesteś fanatykiem, tylko, że przez fanatyków taka wysoka ocena.
Że umiem odpowiadać na twoje posty? Wybacz, ale nie mam pojęcia o co chodzi.
Heh, wybacz. No nie wiem, co mogę teraz napisać. Znowu "nie doczytałem" czegoś (w tym przypadku jednej litery), i napisałem coś na inny temat...
Myślę, że wiesz o co chodzi, ale żeby było w 100% jasne - WZW.
I masz absolutną rację - fanatycy DC ; J W tym filmie nie ma niczego ciekawego i w pełni udanego. Bardzo się cieszę, że scenariusz do sequela napisze ktoś inny.
wywiad z wampirem hmm.
Po pierwsze ocena oznacza to czy film uważa się za dobry czy zły. Nie jest to wyznacznik lubienia filmu.
Po drugie nie, nie pamiętałem o co chodzi, szczególnie, że wszystko napisałem ci tam i wyjaśniłem. Nie czuję potrzeby odpisywania na post w którym stwierdzasz, że w końcu zrozumiałeś o co mi chodziło ;)
Ale jak tak bardzo chcesz dodam coś od siebie ;P
Dla mnie wtedy film był słaby, bo wg. mnie był po prostu o niczym - gościu staje się wampirem, jego życie się zmienia, jeździ sobie po świecie i tyle. Do wampirów nic nie mam, więc na pewno nie oceniłem filmu pod względem "podobania mi się".
Ale spokojnie, teraz robię porządek w mojej liście filmów - np. "Człowiek Ze Stali" dostał zasłużone 2, "Dzień Świra" należyte mu 9, a pomyśleć tylko, że kiedyś te filmy miały u mnie po 7 ; J Także wszystko idzie w dobrym kierunku, do WZW też kiedyś dojdę, przeczytam książkę i spojrzę na film pod innym kątem.
Ale ja się nigdy nie czepiałem twojej oceny;d
Co najwyżej merytoryczności argumentu;>
Zresztą to jest nic w porównaniu do ludzi którzy uważają man of steel za film "trudny i ambitny" O.o
Albo dobrze zrobiony, napisany, zagrany itd. Jedna wielka chała.
WZW był dla mnie dziwny, szczerze mówiąc, stąd taka niska ocena.
Ten film w ogóle ma jakoś dziwnie pod górkę. Ja rozumiem, co czują niektóre osoby (nie te, o których się rozpiszę), którym ten film się nie spodobał. Tak! Rozumiem. Sam przyznam, że zawyżyłem moją ocenę tylko przez fakt, że na taki film DC czekałem latami. Mimo wszystko, niektórzy (powtarzam, niektórzy) atakujący wprost mnie fascynują. Spotkałem się z toną argumentów "Jaaaa, jacy ci Kryptoniańczycy są głupi, wyświadczyli przysługę swojemu zbrodniarzowi, ładując go na statek, w którym ocaleje zagładę planety..." A przecież Zod powiedział na swym procesie dobitnie i czarno na białym: "Nie chcecie ubrudzić sobie rączek, więc uwięzicie nas w czarnej dziurze na wieczność!". Nie trzeba było znać jakiegokolwiek zaplecza komiskowego, by to zrozumieć. Lub też Zod, który chce odtworzyć swoją rasę, ale "co za debil, zrezygnuje ze swych mocy." Wprost oczy otwieram ze zdumienia, gdy widzę ataki w takim właśnie stylu. I takim nie przegadasz, bo jedynym sposobem na kontrargument w aż takich ekstremalnych sytuacjach jest urazić intelekt atakujących, co czyni kontrargument mało wiarygodnym.
Nie żebym wszystkich nielubiących filmu tak traktował, co jeszcze raz podkreślam. Zdaję sobie sprawę, że tego typu sytuacje należy traktować jako pojedyncze przypadki, ale jednak jest ich dużo.
Choć z drugiej strony, to też objawia mi pewne mechanizmy rządzące współczesną rozrywką. Gdy w "Avengers" pojawił się tesseract, nikomu nie przeszkadzał fakt, że kompletnie nic się o nim nie wie. Codex, który napędza fabułę, został w "Człowieku ze stali" objaśniony, co też rozzłościło "pojedyncze przypadki", że niepotrzebnie się miesza... Dorzućmy do tego śmiertelny grzech, iż Zod zamierzał zrezygnować ze swych mocy, by osiągnąć swój upragniony cel...
Dobrze mówisz. Zgadzam się w 100 5. Po prostu mamy tutaj dużo ludzi, którzy są na tyle mało inteligentni, że podziwiają tylko "proste" filmy z banalna fabułą. Jak już wchodzą w grę np. retrospekcje to ich boli głowa i krytykują.
Śmieszy, że niektórzy uważają man of steel za "trudny film", a obecność retrospekcji za definicję ambitności xD
Niewiele w życiu widziałeś filmów co?;p
Nie uważam "Man of Steel" znowu za trudny film, lecz po prostu za zadowalające mnie dzieło. "Władca pierścieni" też jakoś nie jest trudny, a to go wcale nie deklasyfikuje.
Możesz myśleć, co chcesz, ale jak inaczej stwierdzić fakt, że niektórzy NIE DOMYŚLILI SIĘ, że to w ogóle są retrospekcje? Tak, było takich widzów sporo na filmwebie.
Nie twierdzę, że Ty tak uwazasz.
A co do takich ludzi: Po prostu są równie głupi co Ci, którzy uznają ten film za trudny i ambitny ;)
btw mała poprawka co do Tesseractu. Nie było nic wytłumaczone bo to nie był nowy wątek, a jedynie dalsze rozwinięcie wątku mającego miejsce w pierwszym CAPie ;)