W pełni podzielam Twoje uwielbienie tego filmu :) Ja pamiętam (moze nie dokładnie), takie cytaty:

F: Oferuje panu wielkie pieniadze! Niech pan tańczy dla nas Panie Volare! Nie dbam o forse- bo nie moja.
V: Nie tańcze dla pieniędzy!
F: To ja wezmę pieniądze a pan potańczy bez nich.

lub

F: Od dzisiaj pracuje dla mnie. ( o Jacques )
Lazlo: Dlaczego?!?
F: To Pana złości? - to wystarczający powód.

lub

F: Masz moze papierosa?
L: Nie.
F: To masz 10tke i skocz mi po paczke.

Ktos mowil ze film nie ma fabuły? Oczywiscie ze ma- bardzo pomysłową, logiczną i spójną. Wyłapanie dokładnie wszystkich dowcipów i faktów lekko utrudnia szybkie tempo filmu- najlepiej obejrzeć go po prostu 2razy... szczegolnie jak sie ma wersje z troszke "zapóźnionym" lektorem.
Dla lubiacych troche groteske, czasem absurdalny dowcip jest to bez watpienia meisterstuck!

Przypomiało mi sie:
Bardzo szybki-jak zwykle- dialog.

J: Pan jest Roland T. Flakfizer?
F: To zależy o co pan pyta.
F: Jestem winny panu pieniądze?
J: Nie.
F: Kiedyś w upojną noc obiecałem, że Pana poślubie?
J: Nie.
F: W takim razie to ja.

R.T.F: "Sprzedaj aktywa, kup pasywa, zadzwoń do mnie za godzinę i powiedz mi o czym mówiłem"


Komedia genialna! Pierwszy raz widziałem ja bodajże w 1993 roku i od tamtej pory jestem wielkim jej fanem i uważam za film kultowy. Jestem już po 30stce a "Czacha Dymi" nie znudziła mi się i zapewne nigdy nie znudzi, chociaż nie przesadzę jeśli powiem, że widziałem ten film kilkadziesiąt razy. Kult i rewelacja. Szkoda, że niewiele dzisiejszej młodzieży zrozumie te inteligentne i błyskotliwe dialogi. Film wybitny i takim pozostanie.

Roland: Wyjdźmy na dwór i załatwmy to jak mężczyźni!
Laszlo: Jesteśmy na dworze!
Roland: To wejdźmy do domu i załatwmy to jak kobiety!

Laszlo: Panowie są lekarzami?
Roland: Tak, już od wielu pięter.

KULT!!!

Flakfizer; "Kim jest ten mężczyzna?"
Lillian: To edmund lazlo.
Flakfizer: Wygląda na takiego.

Lazlo: Jako uczciwy prawnik...
Flakfizer: Czy te słowa idą w parze?

Ja ogladalam wczoraj po raz chyba 50ty (z kolega, ktory filmu nie znal) i znowu sie poplakalam ze smiechu.
A film zyskal kolejnego fana :)

slabizna 100 razy lepszy Poznaj moich spartan............

Jak kogoś kręcą dowcipy głównie okołoodbytnicze, to w zupełności masz racje.

Komedia świetna. Jednak wydaje się obecnie zapomniana. Nie pamiętam aby była w ostatnich latach w telewizji, nie wydana jest chyba na DVD [tylko VHS]. Oglądałem ten film chyba ze dwa razy ale wiele lat temu.
Jeśli chodzi o porównywalność to na pewno trzeba ten film porównać z oryginalnymi filmami braci Marx, które oprócz wielu świetnych tekstów mają też urok starego kina [mimo drobnych minusów ].

W pełni popierając Twój zachwyt nad filmem dodam może i swoją związaną z nim historię. Otóż ja go pierwszy raz miałem okazję zobaczyć z braćmi w wieku trzynastu lat podczas jakiś ferii zimowych. Pod koniec filmu musieliśmy na pięć minut przerwać projekcje bo każdy z nas dostał dosłownie ataku śmiechu od natłoku gagów. Komedia po tamtym dniu dostała u nas status kultowej. Lata mijały bez niej u boku aż w końcu mój brat rok temu przyniósł ją do mnie na święta (dla wyjaśnienia jesteśmy teraz starymi trzydziestoletnimi dziadkami). Postanowiliśmy (ja z pewną obawą czy dzieło wytrzyma próbę czasu) przeżyć to jeszcze raz. I znowu salwom śmiechu nie było końca, czym byłem naprawdę zaskoczony, gdyż wiele kultowych filmów ze szczenięcych lat nie przetrwało próby czasu. Ten bez dwóch zdań. Wartka akcja, genialne dialogi, momentami natłok gagów, no i niezrównani Roland T. Flakfizer i Rocco Melonchek. Cześć im i chwała na wieki, oby ta świetna komedia przetrwała tak długo. Pozdrawiam!

Wcale się nie dziwię:-)

Komedia mistrzowska.
Ja zapamiętałem to:

R.T.F: o Laszlo nie zauważyłem cię!
- to znaczy zauważyłem, ale zignorowałem.

Albo to:
- ooo to wielki Volare!!!
- e widziałem większych.

Volare: Moje baletki są w Luwrze!
Roland: Tez mi coś, ja zostawiłem płaszcz w Cleveland.

:D

Pierwsza piątka ulubionych komedii. Film stawiam na równi z "Żywotem Briana" czy "Golfiarzami". Ocena 10/10 bez namysłu.

"-Zostało panu 5 minut, panie Volare!
- 5 minut!? Rozmawiał pan z innym lekarzem!?"

"-Przepraszam panowie, dwójka to para, a trójka to film dla dorosłych."

"-Co pan robi?
- Synu, rób, co mówię, a na zabawki ci nie braknie!
- Mogę zaskarżyć rodziców?
- Ja tak zrobiłem.
- Auu, moja szyja!"

Ten film jest świetny !!! :)) Będąc dzieckiem już go oglądałam mimo, że mało rozumiałam... ;]] z biegiem lat jednak dużo się zmieniło! Jedna z lepszych komedii jakie kiedykolwiek widziałam ! :)))

Z tym filmem też wspominam swoje dzieciństwo i płakanie do łez przy tym filmie. Szkoda że nie puszczają go od wielu lat w telewizji

dla mnie osobiście najlepszym motywem filmu było jak grali zdjeciami rentgenowskimi.pokładałem się ze śmiechu przy taj rewelacyjnej komedii już za pierwszym razem jak ją oglądałem.

taka świetna komedia,a ma tak słabe oceny.Aż dziw bierze że taki,,Żywot Brajana'' jest tak wysoko.

"- A co z opieką dentystyczna ?
- Tracisz ząb, dostajesz dwa."

"- Dlaczego nie pukałeś ?
- Mam wyższy stopień zasilania."

"- Czy to bydle się was czepia ?
- Nie, ona jest całkiem miła."

Jedyna taka komedia. Po tylu latach nadal śmieszy.

Kultowy film, musze dorwac na DVD (mam to gdzies na pancernej VHSce, ale juz nie mam jak obejrzec). Caly film napakowany gagami, Jacques zawsze mial ze soba jakies gadzety, a Melonchek zbieral na prawo jazdy ;) Wielki final totalnie mnie rozjechal. Teraz juz takich filmow nie robia.

A pamietacie scene w gabinecie lekarskim? Melonchek wszedl do pokoju i mowi: jestem z ochrony, na parkingu plonie jakis Mercedes.

I wszystkich wywialo, mogli bez przeszkod zakosic biale kitle ;)


Albo Roland calujacy to stara w reke (miala jakies bransolety z drogich kamieni):
- Bardzo piekna, gdybys kiedys stracila ja wypadku, wyslij mi ja :)

"Znałem go kiedy był jeszcze takim-sobie Volare. Byliśmy razem w wojsku, uartowałem mu życie nakrywając własnym ciałem 17 letnią koreankę" :)

Za stary jestem na ten film i wydaje mi się głupi. Ale jako 13latek byłem nim zachwycony :)

Po raz pierwszy oglądałem ten film 4 razy. Tak się śmiałem, że nie mogłem obejrzeć do końca dopiero za czwartym się udało. Rewelacja. Szkoda, że już takich filmów nie kręcą

Porównywalny tak się składa. Ten film jest mocno podobny do filmu "Kacza Zupa"

jedyna na świecie komedia, której oglądanie za pierwszym razem trzeba kilkakrotnie przerywać, aby się wyśmiać.

Dokładnie,jedyny taki film że jak zaczniesz głośno śmiać się z jednego gagu to przegapisz nastepny gag czy nawet kilka gagów. Dziś znowu oglądałem ten film i znowu mam po nim bóle brzucha. Pozdrawiam wszystkich wielbicieli tej jedynej w swoim rodzaju komedii,wręcz parodii,bo scenariusz napisał zawodowiec w swoim fachu-Pat Proft,a bracia Zucker, jeżeli mnie nie myli wyprodukowali ten film.
Widzę że lubi pan psy?
Tak,przez pół roku byłem szefem koreańskiej restauracji!

Najlepsza scena według mnie to jak dogadują się w końcu gdzie jechać, więc Melonchek zawraca a tu samochód z naprzeciwka i ze spokojem mówi: "Jednokierunkowa! To się zdarza."

i tekst Meloncha - mówiący wiele o tamtych czasach - eee , czyj Mercedes płonie na szpitalnym parkingu ?

Poczatek byl: ''Przepraszam, jestem z ochrony. Na lekarskim parkingu plonie jakis mercedes...''
A nastepnie pelen poploch wsrod wszystkich lapiduchow i tym samamym w ciagu trzech pieter bohaterowie stali sie lekarzami :))))

A jako ciekawostke dodam jeszcze, iz z rok mlodsza siostra przyjaciolki, wspomnianej w pierwszym poscie, mialysmy wobec rzeczonego filmu pewien zwyczaj...
Mialam (bo zostala mi podstepnie przejeta) oryginalna wersje na VHS. I kazdorazowo, gdy testowalysmy z Aneczka nowego chlopaka, obowiazkowy byl seansik ''Czacha Dymi''. Jak kolezka sie nie smial, to fora ze dwora :)

''Jestesmy wiele lat za Japonczykami''
''Od Homara dla Volara'' (to akurat z gorszego, telewizyjnego tlumaczenia, acz jedna z nielicznych kwestii, ktora wyszla w tej translakcji naprawde swietnie :))))) )

Zawsze gdy wchodzę do teatru i siadam na swoim miejscu mówię teks z filmu
Te miejsca są okropne! Siedzimy twarzą do sceny.:D

Genialny i wspaniały hołd dla twórczości Braci Marx. Oglądam ten film kilka razy w roku od prawie 30 lat i prawie za każdym razem bawi tak samo. Czasami bardziej ;)

ja miałem tłumaczenie "tany tany, bicie piany, polerowanie kija, prostowanie druta - nie spotkaliśmy się tu by wspominać dawne czasy.... mam czek wypisany VOLARE WIELKIEGO DLA :))) pozdrawiam

Dobrze prawisz! Przekonalas mnie, niedługo kolejny seans.

Obok Kosmicznych jaj, Strzelając smiechem, Nic nie widzialem, nic nie słyszałem, Nagiej broni, Akademii policyjnej, Facetow w rajtuzach, i kilku innych, cos co zrylo moja dziecięcą VHS-ową banie juz na cale zycie :)

PS. Jeden z ulubionych filmów mojej mamy :D

Moja mama też wyje za każdym seansem ze smiechu;)

No i dziś kolejny raz się popłakałam ze śmiechu. A moja kochana komedia zyskała nowego fana