Mam podobne przemyślenia. Film absurdalny, momentami kompletnie pozbawiony sensu.
***Uwaga spoiler***
Szczytem absurdu i śmieszności było zabójstwo w szkole i pozbycie się ciała w biały dzień. Pomijam już kwestię, że przyczyna śmierci została by odkryta już przy wstępnych oględzinach zwłok, ale śledczy założyli, że dziewczyna utonęła.
Scenarzyści pisali scenariusz na kolanie, kompletnie zapominając o jakichkolwiek zasadach logiki czy poziomie technologii jaki w dzisiejszy czasach jest.

spoiler
laska zabija tak w zasadzie cala rodzine faceta na ktorym chce sie zemscic knujac dziwna intryge ze zacznie dawac jego wnukowi.

A końcówka co oznaczała?

Końcówka oznaczała, że jest pretensjonalna. Niby, że ta wyspa to takie zło, a wyspa jak wyspa tyle, że jakaś baba tam przyjechała czy tam przypłynęła xD