Już istnieje tego typu rozrywka ...nazywa się YouTube.
a tak poważnie zawsze się zastanawiam kiedy oglądam takie rzeczy (nowe wspaniałe formy) dokąd to wszystko zmierza. Rozumiem potrzebę społeczeństwa do coraz to nowych rozwiązań nowych rozrywek i rozumiem też że media idą za tymi potrzebami a zwłaszcza za swoją potrzebują zarobienia pieniędzy kiedy już wszystko powstało jest to trudne w sensie przyciągnięcie uwagi - skuteczny marketing. Ale niestety odnoszę wrażenie że my jako ludzie w tych czasach mamy zdecydowanie za dużo wyborów na codzień i tak jak mówi ten film jest to przez to tylko złudzenie. Tak naprawdę nie mamy wyboru ponieważ nasza uwaga jest zasobem ograniczonym - Media bombardują nas różnego rodzaju komunikatami formami rozrywki swojego rodzaju pułapkami dla uwagi więc moim zdaniem kolejne możliwości to jest ostatnie czego nam trzeba. być może niepotrzebnie się niepokoję ale widzę tendencję że ludzie nie są w stanie czasami zająć się swoim prawdziwym życiem i uciekają w pozorne decyzje w pozorne wybory i np. tkwią przez to łatwiej w znienawidzonej pracy zamiast coś zrobić.
Co do samego filmu to wydaje mi się że w latach 60 podobna rzecz już powstała ale się nie przyjęła z uwagi na znaczne spłycenie historii z powodu tej formy - twórcy nie mogą w nieskończoność nagrywać różnych rozwiązań z powodów oczywistych dlatego wybory jakimi się kierowaliśmy były złudne zaś sama historia mnie osobiście nie porwała właśnie z uwagi na to spłycenie przez co nawet nie byłam ciekawa co oglądam i kim jest główny bohater naprawdę.
Wróć jak zrozumiesz.
Tak, dawno temu były takie pomysły wdrażane w formie audio-tele gdzie widzowie mogli wybrać rozwój scenariusza.
Baa... bodajże były też pomysły wyboru poprzez przełączania na inny kanał gdzie szła inna wersja danego wątku.
Tego drugiego nie jestem pewien czy nie oglądałem tylko w formie patentu/pomysłu.
To mi wytłumaczyć:) podejrzewam że chodzi o przekaz podobny do tego co napisalam. I racja jeśli to miałby być jedyny taki film nic nie powiem ale jak słyszę że ma to być początek całej serii tego typu to robi mi się niedobrze
Nic nie wiem o serii ale film nie jest o tym, że możesz dokonać wyboru rozwoju sytuacji podczas oglądania.
za to końcowa część Twojej wypowiedzi to moje zdanie boczne z około 10 lat temu gdy tłumaczyłem pewne rzeczy na forum o bodajże kosmosie ;-)...
A mozesz mi wytłumaczyć zachwyt nad tym filmem? Całkowicie szczerze. Być moze i o gustach się nie dyskutuje ale ja się wynudzilam. Był strasznie przewidywalny i tak jak rozumiem konwencję i przesłanie (chyba) tak jednak scenariuszowo był słaby. Może to nie mój kawałek świata co nie zmienia faktu że gdyby filmy miały iść w tą stronę tak jak przeczytałam gdzieś a propos tej serii która wychodzi w 2019 to po prostu nie uważam to za najlepszy pomysł.
To nie jest fabuła linearna tylko drzewo wieloświatowe.
Nie każdy przebrnie przez wiele decyzji odkrywając nowe niuansy tej produkcji.
Cżęść padnie właśnie ze względu na uznanie, że to jest produkcja wielowariantowa, a nie drzewo.
A jeśli ktoś nie zna Czarnego Lustra to i może nawet nie zauważyć o czym jest ta produkcja.
Trudną ją zresztą nazwać filmem, a raczej pewnym doświadczeniem medialnym wzbudzającym pewne przemyślenia bazujące na wiedzy własnej.