Sytuacja mniej-więcej wygląda tak:
Para młodych przeciw temu złemu. hmmm. . . . . . . . . skąd ja to znam.
Ok. Wiem, że większość z państwa tu obecnych uzna, że mi albo odwaliło, albo nie mam pojęcia o filmach, albo. . . to absurd.
Odnoszę wrażenie, że Japończycy maczali palce przy scenariuszu. Dlaczego. Fabuła pod kilkoma względami wydaje się wzięta z 99% anime. Uzasadnię to tak:
- dwoje kochających się młodych ludzi, przeciwko epickiemu złemu gościowi.
-Mocne, często krwawe, sceny.
-Klimat, horroru i bajkowe(z nadużyciem) rzeczy.
Może mam racje, a może nie, ale właśnie dlatego lubię ten film.