Czarny świt

Black Dawn
1997
5,3 257  ocen
5,3 10 1 257
Czarny świt
powrót do forum filmu Czarny świt

Oglądałem niedawno w telewizji. Zaryzykuję twierdzenie, że to jeden z najlepszych filmów z Lamasem, choć nie widziałem wszystkich. Trzyma klasę, osadzony w klimacie starych filmów akcji, nie nudzi. Nasuwa mi się nawet niejakie skojarzenie z "Joshua Tree". Żałuję, że nie miałem jak go sobie nagrać - z chęcią bym go obejrzał ponownie.

ocenił(a) film na 4
illusionbandit

Właśnie obejrzalem. Rzeczywiście, film jest trochę lepszy niż standardowe podobne kino. Wiadomo, że jest to film video, więc siłą rzeczy nie może być jakiś specjalnie dobry, ale z tego wyciągneli dość sporo.

Trochę się zdziwiłem, że w filmie jest nawet sporo dialogów i nie taka prostacka fabuła. To doceniam. Niestety akcja wygląda już "standardowo", dużo wybuchów, przesadzonej strzelaniny i twardych facetów. Natomiast naprawdę warto zwróćic uwagę na dwóch aktorów. Pierwszy z nich to Jerry Hardin w roli "Papy" Joe Kiley'a, drugi to ten Meksykaniec z wąsami, który pomagal Lamasowi (nie wiem który to z obsady). Świetnie zagrane role, jak na taki film to autentyczna perełki.

Natomiast - może ktoś odpisze - nie kapuję dwóch scen. Pierwsza, akcja z gwizdkiem w domu "Papy". Jak on gwizdnął, że nikt go nie usłyszał, kiedy obok pełno policji meksykańskiej? Druga to na samym końcu,kiedy Chapparo zabrał psa i Lamas do niego nie strzelił. Szkoda mu było trafić w psa? Wyglądalo to trochę komicznie jak się tym psem zasłaniał, choć może ja czegoś nie zauważyłem albo nie zrozumiałem.

ocenił(a) film na 4
Piotrek4

Tej sceny z psem pod koniec też nie rozumiem. Ale ten gwizdek jest słyszalny tylko dla psów, no i właściciela pokazanego w filmie hełmu, więc to normalne, że nikt inny tego nie usłyszał. Zgodzę się co wymienionych aktorów. Fabuła była, ale jakoś średnio mi to pasowało. Jak to ktoś inny napisał w komentarzach "bez polotu ten film".