Jeśli przyknąć oko na niski budżet filmu, przeciętną gre aktorską i po macoszemu potraktowane uzasadnienie motywów kierujących bohaterami (również negatywnymi ;-), jest to całkiem przyjemny film.
A zwłaszcza jego ostatnie 25 minut :-)
Nie ma się czego wstydzić - niezła ekranizacja opowoadania S. Kinga