Choć aktor grający Robinsona kompletnie się do tej roli nie nadawał, jego stała ciapowata mina i "brewka" wywoływały u nas tylko ironiczny śmiech ;) Dopiero w kulminacyjnej scenie zagrał jako tako.
Mogli by też wziąć informatyka do konsultacji ( chodzi np. o adres 192.168.0.666 ;)
Ogólnie można obejrzeć dla satysfakcji powolnej zemsty :)
Ocena (6.03 gdy piszę ten tekst) jest adekwatna.