Od czasu "Sekretnego okna" ekranizacje opowiadań czy też powieści S. Kinga sięgają coraz głębszego dna (o ile już nie osiągnęły stopnia dna z wodorostami czy też mułu). Ch. Slater hmmm nie przypuszczałem, że ten aktor również zatopi się w mule.
A "Mgła" ?
Choć tak naprawdę: na palcach jednej ręki można policzyć DOBRE ekranizacje twórczości Kinga. To, co świetnie się czyta, niekoniecznie da się przerobić na film...
Jeśli chodzi o "Cadillaca..." - miałem dać 5, ale w terminologi FilmWeb ta ocena nazywa się "OK" a to byłoby nadużyciem
Czwóreczka i to tylko za nazwisko S. Kinga
Nie do końca kolego eMBe Cię rozumiem. Co masz na myśli z "a mgła"?? Dla mnie ten film pokazał coś smutnego i to bardzo. Jest to bezsprzecznie najlepsze opowiadanie ze zbioru opowiadań "szkieletowa załoga" w dodatku scenarzysta nie ośmielił się zmienić w scenariusza prawie nic. A wyszła taka kupa brzydka. Sam nie wiem co o tym myśleć. Może niektórych rzeczy p prostu lepiej nie ekranizować
"Może niektórych rzeczy p prostu lepiej nie ekranizować" - możnaby to odnieść do większości ekranizacji Kinga... :)
Co do 'Mgły' - niekoniecznie musisz się ze mną zgadzać. Na moją ocenę wpłynęło zakończenie (akurat mocno od opowiadania odstające - co wyszło, o dziwo!, na dobre)