Jaka szkoda że nie pokazali późniejszych wydarzeń historycznych... może na przykład konferencja w Jałcie? Oh, wait! Nie możemy pokazać jak zdradziliśmy cały blok wschodni!
Film był nudny, pretensjonalny i napuszony własnym ego. Rola Churchilla to typowa zagrywka pod kątem Oskara w kilkoma emocjonalnymi monologami dla podkreślenia kunsztu głównego aktora. Nudne jak flaki z olejem.
Jedyny plus to fakt że (przynajmniej na początku, bo już potem była cisza) mówiono o walce z Niemcami a nie tylko wrogiem (jak w Dunkierce) czy Nazistami/Faszystami.
"Jaka szkoda że nie pokazali późniejszych wydarzeń historycznych... może na przykład konferencja w Jałcie? Oh, wait! Nie możemy pokazać jak zdradziliśmy cały blok wschodni! "
Film był poświęcony pierwszym dniom rządów Churchilla, po co mieliby pokazywać coś, co wydarzyło się kilka lat później?
Bo Equos tego żąda. Najlepiej by film zaczął się zjednoczeniem Słowian pod przywództwem Mieszka...