PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4794}

Czas zabijania

A Time to Kill
7,7 81 275
ocen
7,7 10 1 81275
6,4 14
ocen krytyków
Czas zabijania
powrót do forum filmu Czas zabijania

chyba tylko ze względu na ważny temat, jaki porusza. Poza tym jest klasycznym
hollywoodzkim przewidywalnym i nasączonym patosem dramatem sądowym, bardzo
przypomina Few good men. Tam też mamy młodego niedoświadczonego prawnika, jego
asystentkę pomocniczkę, która najpierw ma do niego zły stosunek itp. itd. Sceny sądowe są
bardzo podobne, w rolach głównych mam raczej przeciętnych aktorów ( Oczywiście mówię
tu o McCounaghey, bo ze względu na L. Jacksona,Kevina Spacey i Donalda Sutherlanda
dałem oczko wyżej). Jest mnóstwo mniejszych i większych nonsensów. Dla przykładu kiedy
KKK porwało Sandre Bullock i mieli pozostawić ją na śmierć, jakimś cudem następnego
dnia od razu przyszedł ktoś i ją uratował, narada przysięgłych w ogóle nie była pokazana.
Wystarczyło, żeby obrońca wygłosił mowę, kazał ławie zamknąć oczy i się rozpłakał. Tylko to
wystarczyło, żeby rasistowska ława nagle cała zmieniła zdanie. Po rozprawie oczywiście
KKK zostało rozgonione, dwóch ostatnich złoczyńców złapanych etc.

Ogółem miałem nadzieję na coś lepszego, bo na pewno był potencjał i można by z tego
zrobić porządny film.

użytkownik usunięty
Otakushonen

100% racji

Otakushonen

0% racji

ocenił(a) film na 7
Sgt_Elias

-100% racji

ocenił(a) film na 9
Otakushonen

Bullock uratowal ktos z tego klanu kto byl zdrajca i wczesniej telefonicznie ostrzegal o ich planach, nazywal siebie myszka Miki, czy jakos tak :) A to ze nie pokazali narady lawy przysiegłych to co w tym złego??

mexican

To jest 100% racji

ocenił(a) film na 10
Sgt_Elias

I tak film trwał z 3godz.więc szkoda wielka żeby pokazywali jeszcze naradę...chyba można sobie wyobrazić że po mowach końcowych nastąpiła narada po czym ludzie czekający pod sądem dowiedzieli się o końcowym wyniku..."Bullock uratował ktoś z tego klanu kto był zdrajca i wcześniej telefonicznie ostrzegał o ich planach" - no właśnie....chyba trzeba troszkę dokładniej oglądać....niedoświadczony prawnik? i co z tego..przyszła w jego życiu sprawa którą wygrał dzięki czemu nastąpił przełom jego życiu dzięki czemu stał się bardziej szanowanym prawnikiem- to się nazywa sukces kariery zawodowej...McCounaghey - osobiście uważam że to wyśmienity aktor bardziej znany może z komedii ale i w takim dramacie zagrał fantastycznie....ech bo zauważyłam że Polacy często się doszukują...za mało sexu, krwi, jakieś chorej strzelaniny i brutalności. A zresztą sprawa toczyła się w podświadomościach o tą zgwałconą dziewczynkę +cały ten rasizm niż w ogóle o tych zbrodniarzy....i ten oto "niedoświadczony " prawnik pokazał cały ten sens i prawdę opowiadając o tej dziewczynce....zwłaszcza podsumowując" wyobraźcie sobie że jest biała"....szkoda że ludzie za bardzo nie rozumieją tego filmu...:(

ocenił(a) film na 5
karolinamagia678

@karolinamagia678
Po pierwsze film trwał 2,5 h, ale to akurat nie jest istotne. Ok, z tym Myszką Miki się zgadzam, ale i tak wątek został słabiutko przedstawiony. Dalej. Oczywiście, że można sobie wyobrazić! Wszystko sobie można wyobrazić. Po prostu twórcy poszli na łatwiznę i nie pokazali tego, nie wierzę osobiście, żeby pisarz klasy Grishama mógł tak bezsensownie i nieodpowiedzialnie zakończyć wątek. Akurat tego, że prawnik jest niedoświadczony się nie czepiałem- wskazałem zaś podobieństwo pomiędzy tym filmem a Few Good men. I tutaj odpowiem analogicznie: ...chyba trzeba troszkę dokładniej czytać. Next. Na pewno nie doszukuję się więcej sexu, krwi, chorej strzelaniny i brutalności. Mam nadzieję, że o to ci chodziło, bo też kiepsko sformułowałaś to zdanie. Uważam wręcz, że było go nawet za dużo. Nie oczekuję tego od dramatu sądowego (Wiem, wiem to nie do końca dramat sądowy, whatever i tak nie oczekuję). Radzę obejrzeć 12 gniewnych ludzi. Pomyśleć, że 60 lat temu można było zrobić 10 razy bardziej realistyczny, sensowny, nie zawierający patosu film. Na dodatek znacznie tańszy. A za "cały ten rasizm" 10 z reguły się nie stawia. Powtórzę się, bo widzę, że nie czytałaś- niemożliwym jest, żeby ława została przekonana czymś takim. Przynajmniej kwestia by była sporna, zakładając nawet, że kilka babć wzruszyło by się tym wywodem jak wygląda gwałt, kto wchodzi w dziewczynkę itp. to i tak nagle wszyscy nie zmienili by zdania!
I na koniec perełka: "szkoda że ludzie za bardzo nie rozumieją tego filmu...:(" Po tym zdaniu już leżałem.
Ile jeszcze będzie przypadków dopatrywania się ukrytego sensu i przesłania w każdym aspekcie każdego filmu. Mamy tu świetnie widoczny dla 6-letniego dziecka motyw rasizmu, przestrogę, morał, przesłanei, sens nazwij to jak chcesz. To nie jest Bergman czy inny Fellini! To jest film lecący o 20 na polsacie, który ma dać widzowi pewnego rodzaju rozrywkę (chociaż nie wiem czy oglądanie gwałtu na czarnej dziewczynce jeszcze podchodzi pod słownikową definicję tego wyrazu).
Wiem pewnie, że jakiś wrodzony instynkt i "honor" nie pozwoli psychofanom na zakończenie w ten sposób tej dyskusji i i tak ktoś się wypowie. Pzdr

Otakushonen

a czy ktoś z Was czytał książkę??
Bullock uratował koleś o pseudo. Myszka Miki. Na filmie wiedział, gdzie ona jest, bo jechał jej samochodem w momencie jej uprowadzenie. Był zdrajcą KK, co przepłacił życiem (brak tego wątku w filmie).

W książce mowę końcową wygłosił ktoś z łąwy przysięgłych- kobieta, która była za uniewinnieniem Carla Lee. Tą mową przekonała pozostałych przysięgłych. Motyw ten wyjawniony jest dopiero na końcu książki. Dzieki temu czytelnik do końca nie wiedział jaki będzie werdyk. I wg jej słów dziewczynka była biała a gwałciciele czarni!
Wg mnie w filmie po prostu nie było czasu aby w ten sposób przedstawić ten wątek. Ale żałuję, że nie powiedział na końcu: "i wyobraźcie sobie, że ta dziewczynka jest biała a gwałciciele czarni".

Polecam przeczytać książkę, bo naprawdę wciąga.

ocenił(a) film na 8
monia_84

czy móglby ktoś mi powiedzieć co się stało . Ponieważ oglądałem to wczoraj na Polsacie a wiecie jakie sa tam reklamy. Wieć około 22.15 poddałem się i poszedłem spać. Akurat była ostateczna rozprawa i ten prawnik pytał się tego lekarza o choroby psychiczne

ocenił(a) film na 10
snuff_gawith96

musisz obejrzeć bo końcówka to esencja filmu więc : /

ocenił(a) film na 5
scottpilgrim

@Otakushonen Ładnie w swoim wywodzie opisałeś film, generalnie się zgadzam, chociaż nie wiem czy porównanie do "12 gniewnych ludzi" jest w tym przypadku uzasadnione. Tam cały film "kręci" się wokół ławy przysięgłych, a są filmy w których niemal zupełnie ją pomienięto, więc uważam że tu jak na tego typu film i tak było nie najgorzej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones