Piękny film chociaż brutalny. Dobry nastrój i zakończenie "wyobraźcie sobie dziewczynkę" 10/10
fajny fajny aczkolwiek pare absurdów sie w nim znajdzie;)
w sumie z tym "porwaniem Bullock" był takie dziwne - za pierwszym razem odwiózł ją pod same drzwi i przeszukał pokój a nastepnym razem poprostu ot tak ją puścił samą... i fajnie ze kurcze prawnik po paru kielonkach wsiada za kierownice /przeciez dobrze było widac ze popili se razem/ i az dziw bierze ze jej nie dmuchnął;) <dżouk>
Takie beztroskie wsiadanie za kierownicę pod wpływem alkoholu to normalka w filmach amerykańskich. Nie wiem czym jest to spowodowane, ale nie podoba mnie się to.
A mi się wydaje, że to miało pokazać słabości, że nie ma ludzi idealnych i mimo, że bronisz oskarżonego w głośnej sprawie nie dla pieniędzy czy sławy to też możesz zrobić coś złego bo każdy jest tylko człowiekiem. Pokazano też, że ten który jechał samochodem po pijanemu uderzył w słupek podczas parkowania i nie wyszło mu to na dobre bo lekko (ale zawsze) rozbił samochód