Ciekawa historia z podtekstem politycznym, bardzo dobre aktorstwo (podobał mi się przede wszystkim Spacey w roli prokuratora), ale reszta aktorów również "trzyma fason". Trochę brakuje zwrotów akcji na sali sądowej i końcówka jednak lekko rozczarowuje, pomimo chwytającej za serce mowy obrony. Dobra ósemeczka ode mnie. (8/10)