Czas zabijania
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Scenariusz przewidywalny do bólu, śmiesznie prosty, wręcz uwłaczający dla widza podział na dobrych i złych, który jeszcze w tym filmie równa się podziałowi na czarnych i białych, teksty typu "Carl Lee Hailey będzie miał proces, bo jest czarny!" mające pokazać rzekome wielkie nierównosci społeczne....Jak ktoś słusznie napisał - "No tak, oczywiście, wszak, białych morderców amerykańskie sądy wcale nie sądzą, tylko przepraszają za stracony przez nich czas i obdarowują tuzinem czekoladek w ramach rekompensaty."
Jeżeli twórcy filmu chcą tak nas umoralniać i uczulać na rasizm wobec czarnoskórych - proszę bardzo, ale niech również powiedzą wprost, że 70% przestępstw w USA popełnianych jest przez czarnych. Ale na to już się nie zdecydowali - poprawność polityczna.
"Czas zabijania" to przykład jak mozna zniszczyć dobry film, podporządkowując sztukę aktualnym politycznym trendom.
przecież to jest ekranizacja książki Grishama, tak samo jak "Klient", "Raport Pelikana", "Firma" i nie wiem co jeszcze było sfilmowane z jego pisaniny.. polityczne trendy nie mają tutaj nic do rzeczy.
Nie należy zapominać, a Marioitaliano_2 zapomina, że Grisham zanim stał się wziętym pisarzem i milionerem był prawnikiem prowadzącym własną praktykę. Mimo, że urodził się w stanie Arkansas, jednak całe jego dorosłe życie-również zawodowe-wiąże się ze stanem Missisipi. Stanie w którym jeszcze w latach 60tych status czarnucha był jasno określony i bezdyskusyjny. Krótko mówiąc-wie o czym pisze. A, że Amerykanie mają skłonności do przerysowań i górnego "c" w filmach z tzw misją to już inne zagadnienie.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
