PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4812}
6,9 81 tys. ocen
6,9 10 1 80592
6,8 31 krytyków
Cześć Tereska
powrót do forum filmu Cześć Tereska

Nie ma we mnie zgody na taką sztukę. Dlaczego zmusza się nas do oglądania rzeczywistości przeczarnionej, naiwnej i nieprawdziwej? Dlaczego tyle szumu wokół autentyzmu tego filmu? Dlatego, że jest nakręcony w formie paradokumentu? Dlatego, że pokazuje obsrane blokowisko? Bo grają w nim naturszczycy? Bo pokazuje jak plugawe macki zasranego świata nikczemnie i bez litości niszczą i paczą bielutkiego, zdolnego i nieskazitelnego aniołka...? i koniec? koniec? KONIEC??? Gdzie w tym jest prawda o rzeczywistości? Gdzie tu prawda o życiu o której tak się mówi? Gdzie? Jesteśmy zmuszeni oglądać na maksymalnym zbliżeniu prywatne życie patologicznej rodziny bez żadnego powodu. Pokazywanie tych naturalistycznych scen niczemu w tym filmie nie służy. Niczemu, oprócz wpojenia widzowi, że "życie to syf od którego nie uciekniesz, joł".

Chcę wiedzieć dlaczego reżyser atakuje widza tym "gównem rzeczywistości" sączącym się ze wsząd w tym filmie. Chcę wiedzieć dlaczego bezkarnie pokazuje prywatne i zupełnie nieciekawe brudy rodzinne? W końcu chcę wiedzieć dlaczego tylu ludzi to wszystko kupiło? Ja nie znam wyjaśnienia, może Wy znacie?

(to teraz zapraszam konkurs w rzucie pomidorem w moją twarz)

skaz88

hmm...
w sumie to jest dużo prawdy o dzisiejszym świecie. Znam ludzi typu Tereska, Renatka czy tamci chłopcy. Jest ich dużo. I rzeczywiście sceny takie jak w filmie dzieją się w prawie każdym z miast. Oczywiście nie w każdym środowisku, ale jednak są.

co do "zmuszania". nikt cię nie zmusza. nie musisz oglądać.

ale jak dla mnie warto. film naprawdę obrazuje zachowanie dużej grupy dzisiejszej młodzieży. warto obejrzeć i pomyśleć dlaczego tak musi być. co powinno się zmienić.


to też jest w pewnym sensie krytyka takiego stylu. Może chciano zagubionym nastolatkom pokazać, że lepiej nie brnąć w znajomości typu Renatka, nałogi i inne.

Temat rzeka więc czekam na inne wypowiedzi ;]

Ciska

pisząc o "zmuszaniu" miałem na myśli to, że reżyser nie daje widzowi szansy na wejście w świat, który przedstawia, jakby miał to gdzieś czy państwa to w ogóle obchodzi, czy nie. chodziło mi może o jakiś dystans do postaci, nie wiem, cokolwiek - świat w którym wszyscy są tacy sami, tacy obsrani i szarzy jest chyba zbyt statyczny, za mało interesujący... nie wiem... może to przez moją awersję do realizmu, który w tym filmie chciał chyba być realistyczny aż do granic i momentami wyszedł nieco przegięty i niesmaczny (artystycznie mam na myśli). ale fakt - jak się komu nie podoba, niech nie ogląda, racja.

pozdrawiam.

skaz88

Wydaje mi sie, ze po to pokazano to wszystko z takiego bliska (zostawiam kwestie autentycznosci, bo nawet nie wiem, jak jest na takich blokowiskach- wiec sie nie wypowiadam), bo chciano sie skupic akurat na tym, ze niektorzy ludzie z marnego prochu powstaja i w marny proch sie obrocic musza. To troche jak filmy Gibsona- on skupia sie jedynie na przemocy i chce pokazac, co, kto, za jaki cel wycierpial i tutaj sytuacja jest o tyle rozna, ze autorzy mowia o nie skrajnie ubogiej, ale bardzo slabo wyksztalconej/wychowanej itd. dziewczynie. Ja rowniez uwazam, ze takie filmy sa na kij potrzebne, bo watpie, zeby jaka gruba (pod wplywem filmu)ryba zafundowala chociaz pomalowane hustawek na dwoch takich blokowiskach.
pozdrawiam