PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1488}

Czego pragną kobiety

What Women Want
6,8 122 607
ocen
6,8 10 1 122607
6,6 16
ocen krytyków
Czego pragną kobiety
powrót do forum filmu Czego pragną kobiety

Proste dzieło, niby ciekawy pomysł ale wszystko jakieś takie nijakie. Mel Gibson też mnie nie przekonał. Facet pasuje raczej do poważnych ról. 5/10

ocenił(a) film na 8
_ARMIN_

trudno żeby komedia była dziełem historycznym dla wymagających osób pragnących wzbogacić wiedzę ,pleciesz farmazony

ocenił(a) film na 5
marcalina

Nie mam zamiaru brać udziału w kłótniach jak filmwebowe trole. Wyraziłem swoją opinię o filmie i tyle. Swoją ocenę uargumentowałem i nic więcej do powiedenianie mam.

ocenił(a) film na 8
_ARMIN_

Popieram.

_ARMIN_

No bez jaj! Proste filmy są najlepsze, w końcu mają przede wszystkim bawić. Jeśli lubisz bardziej ambitne opcje, zajmij się fizyką jądrową.

ocenił(a) film na 4
springerok

Żeby prosty film był naprawdę dobry to trzeba się cholernie przyłożyć. Proste filmy są najtrudniejsze do zrobienia. Tutaj niestety się nie udało. Film jest płaski, nudny i mało zabawny. Oglądając takie filmy, chcę się śmiać, płakać, wzruszać, bo w tym celu się je robi. Nie oczekuje od nich nic innego. A ten film nie spełnia tych warunków. Jest nijaki

e69

Kwestia gustu.

ocenił(a) film na 4
springerok

Jak zawsze. Nic nie poradzę na to że komuś podoba się nijakość. Niektórzy dość łatwo mylą pojęcie niskiej ambicji twórców filmu co do jakości produktu, który sprzedają z mało ambitnym gatunkiem filmowym jakim niewątpliwie jest komedia romantyczna.
Nie oczekuje po takim filmie nic innego jak dobrej zabawy i nie lubię jak mnie ktoś nabija w butelkę umieszczając w obsadzie dobre nazwiska a jednocześnie nie poczuwając się do ambitnego podejścia do pracy. I potem mamy filmy takie jak Czego pragną kobiety

e69

Nijakość? Dla Ciebie nijaki jest film "Czego pragną kobiety", a dla mnie nijakie jest takie "Pulp Fiction". Doceniam film wtedy, gdy stwierdzam, że fajnie mi się go oglądało. Gdy pragnę głębszych rozkmin sięgam po jakieś powiastki filozoficzne, albo rozwiązuję krzyżówkę. Nie rozumiem Cię. Czego niby się spodziewałeś po komedii romantycznej?

ocenił(a) film na 4
springerok

Wiem, że nie rozumiesz. Spróbuję jeszcze raz wyjaśnić. Napisałam wyżej czego oczekuję po komedii romantycznej i wiem co to za rodzaj filmów. Tak się składa, że jeśli chodzi o filmy, czy książki, to jestem wszystkożerna.

Jak chcę żeby mi poryło pod czachą to obejrzę sobie Requiem dla snu albo Fight Club.

Jak będę chciała refleksji życiowej to wezmę się za Czułe słówka albo Leona zawodowca czy Fargo ( tu lista przykładów będzie bardzo różnorodna)

Gdy będę chciała wybrać się w krainę baśni to spróbuję Opowieści z Narnii.

Jeśli będę chciała baśni z głębszą życiową refleksją to wrócę do Władcy Pierścieni.

Głupawy humor na dobrym poziomie zapewni mi Starsky i Hutch czy Polowanie na druhny albo Be Cool.

Humor na poziomie gwarantuje wiele francuskich komedii.

Familijnych ckliwości dostarczy Marley i ja.

Wycieczka w surrealistyczny świat? Proszę bardzo; Mechaniczna pomarańcza, czy jakiś film Tima Burtona.

Jeśli zapragnę jedynego w swoim rodzaju klimatu to może sięgnę po film Czarny kot, biały kot.

Inteligentny, zakręcony film na wysokim poziomie? Pulp Fiction

Kino gangsterskie? Kasyno

Film drogi z głębokim przesłaniem? Thelma i Louise

Mroczne zakamarki ludzkiej duszy? To nie jest kraj dla starych ludzi czy Skóra w której żyję.

Przygoda? Piraci z Karaibów

Wzruszenie, śmiech i naiwna wiara w miłość? Wiele, wiele komedii romantycznych. Niektóre wymieniałam tu gdzieś pod tym tematem. Wiele, ale nie Czego pragną kobiety, bo film nie spełnia warunków dobrego filmu, jakim komedia romantyczna też może być.

Nie jestem odosobniona w swojej opinii. Wiele osób, choćby tutaj, pisze że film nie jest śmieszny, że jest nijaki. Mel Gibson wcale nie bawi a Helen Hunt gra bezpłciową postać, która podobno miała być taka ostra. Mogła trochę tego pokazać. No chyba że uznamy żałosne próby w pierwszym wejściu. Wtedy jeszcze była szansa na coś, ale zaraz potem okazała się małą myszką o dobrym serduszku. Jeśli już, to powinno to nastąpić na końcu filmu.

Myślę że pomysł na film był świetny ale realizacja niestety wszystko zaprzepaściła i to już na etapie scenariusza.

Nie można twierdzić że film jest dobry tylko dlatego że to 'tylko" komedia romantyczna. Pisałam już gdzieś tutaj że proste filmy jest najtrudniej zrobić. Tu chodzi o klasę filmu, jego jakość, a nie gatunek filmowy. Wymieniłam tu sporo filmów ( i nie dyskutujmy o tym czy są to najlepsze przykłady, to były pierwsze, które przyszły mi do głowy, moim zdaniem dobre filmy). Chciałam pokazać różnorodność filmową, Ale w każdym gatunku filmowym, i tym mniej i bardziej ambitnym, możemy spotkać gnioty i perełki.

Każdy może mieć swoje zdanie. Ale ja wymagam dużo od filmu i wg mnie Czego pragną kobiety to gniot. Nie wystarczy że facet sobie depiluje nogi, żeby już było śmiesznie. Powinien jeszcze wiedzieć jak zrobić, żeby było to śmieszne ( niedościgniony wzór w tej dziedzinie to Dustin Hoffman w Tootsie. Ciekawe dlaczego on mnie rozbawił a Mel Gibson nie..)

I już mi się nie chce więcej pisać o tym filmie

Ostatnio obejrzałam Kocha lubi szanuje. Komedia romantyczna na której sie naprawdę dobrze bawiłam. I Żona na niby. Też całkiem całkiem:)

e69

Dobra, nie wiedziałem, że jesteś kobietą, a to już wyższy level, więc otwarcie przyznaję, że nie mam argumentów. ;) Nie obraź się, bo i też nie chcę napisać niczego obraźliwego, ale kobiety mają jednak znacznie większe wymagania co do filmów tego typu - faceci już niekoniecznie (przynajmniej ja ;) Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
springerok

O co miałabym się obrażać? Coś w tym jest, że kobiety mają większe wymagania co do takich filmów. Tyle, że ja mam ogólnie duże wymagania co do wszystkich filmów i oglądam naprawdę bardzo róże filmy, w zależności od nastroju. Dobre męskie kino tez lubię. To, że jestem kobietą, wcale mi w tym nie przeszkadza.

Ogólnie moje wymagania dotyczą tego, czy ktoś, kto robił film, się postarał, czy też zrobił coś na odpieprz, świecąc tylko dobrymi nazwiskami na plakacie.

ocenił(a) film na 8
e69

A jak na mój gust to ten film jest właśnie bardzo dobry w kategorii "komedia romantyczna". Dlaczego? Bo jest mało ckliwy (tzn. jest mało takich głębokich spojrzeń w oczy, pocałunków na deszczu itd.), a bardziej refleksyjny.
Mi akurat poczucie humoru podpasowało, chociaż fakt, nie jest to najśmieszniejsza komedia, jaką oglądałam, ale ok - moim zdaniem nadrabia tym, że można z tego filmu wyciągnąć jakieś wnioski (czyli można powiedzieć, że ma przesłanie). Sama przyznajesz, że pomysł na film był świetny, moim zdaniem był też bardzo dobrze zrealizowany (chociaż końcówka była marna, ale dla równowagi początek świetny).
Gra aktorska Mela Gibsona bardzo mi się podobała. Scena, w której tańczył w kapeluszu jest doskonałym tego przykładem.
Akurat co do Helen Hunt to się w pełni zgodzę. I w sumie myślę, że gdyby wywalili ten wątek miłosny pomiędzy Helen a Nickiem, to film byłby dużo lepszy, no ale wtedy... nie byłby komedią romantyczną, bo co to za komedia romantyczna bez miłości :)

ocenił(a) film na 4
Pantegram

Najpierw piszesz, że to bardzo dobry film w kategorii 'komedia romantyczna' a później, że można by wywalić z filmu wątek miłosny i ze główna postać kobieca też nie za bardzo. Brak w tym logiki.
Potem: że poczucie humoru Ci podpasowało, ale nie była to najśmieszniejsza komedia, jaka oglądałeś. To z kolei dowodzi tylko, że zadowala Cie byle co.
To, że przyznaję ze pomysł był świetny to nie znaczy, że uważam, że jego realizacja też. To zrozumiałeś, ale dlaczego uznajesz za świetny film, w którym, jak sam piszesz końcówka jest marna i w ogóle masz sporo zastrzeżeń do niego?
Twoja wypowiedź to przykład braku zdecydowania w stylu: film był świetny, ale nie był świetny, bardzo mi sie podobał ale tak w ogóle to nie bardzo.
Gdzie tu sens?

ocenił(a) film na 8
e69

Film był moim zdaniem świetny w swojej kategorii - jako komedia romantyczna. Nie będę mu zaniżać oceny tylko dlatego, że przyjemniej oglądałoby mi się sceny walki zamiast wątku miłosnego - to by było nie fair. Moja wysoka ocena wynika z tego, że spodziewałam się gniotu, a ten film oglądało mi się naprawdę bardzo przyjemnie. Wciągnął mnie, bawił i wzruszył. Czyli spełnił swoje zadanie i to mnie zadowala. A to że byle co? No i co z tego? To tak jak z książkami albo z jedzeniem. Czasem masz ochotę na coś wykwintnego, ale czasem wystarczy Ci zdrowe, swojskie jedzenie. Mogę z czystym sumieniem polecić ten film każdej parze na wspólny wieczór i powiedzieć: "będziecie się przy nim dobrze bawić", a to już coś.
To, że główna postać kobieca mi nie podpasowała wynika z tego, że jak na mój gust to Helen Hunt jest po prostu niezbyt urodziwa, żeby nie powiedzieć, że na twarzy brzydka, ale jak na swoje warunki to naprawdę nieźle zagrała atrakcyjną, pewną siebie businesswomen (i za to plus). Ale i tak wolałabym na jej miejscu zobaczyć kogoś o figurze Megan Fox, stąd moje poparcie dla Twojej opinii.
Nie był to najśmieszniejszy film jaki oglądałam? No tak, bo jak oglądałam "Scary Movie" to, kolokwialnie mówiąc, ryczałam ze śmiechu niemalże przez cały film, co chwilę. Ale zauważ, że to jest jednak zupełnie inna konwencja (i inny gatunek) niż film "Czego pragną kobiety" - od komedii romantycznej nie wymagam gagów co 5 min (które mogą być i głupie, ale mają mnie rozśmieszyć), a raczej głębi / przesłania. I to dostałam - bodziec do refleksji i fantazji pt. "co by było, gdyby...". W porównaniu z najnowszymi polskimi komediami romantycznymi to dla mnie jest naprawdę coś.
Co do końcówki wyraziłam się nieprecyzyjnie, bo byłam świeżo po filmie i w emocjach. Tak naprawdę wkurzyło mnie to, że... film (jak dla mnie) się urwał. Uważam, że powinni dodać parę scen tego, co było dalej (oczywiście nie musiałby być to happy end) i byłoby ok. Z drugiej strony akurat takie otwarte zakończenie pozwoliło mi dopisać sobie samej kilka różnych scenariuszy, co samo w sobie jest plusem. Ale IMO byłoby lepsze, gdyby było jeszcze bardziej otwarte - gdyby Nick po prostu odszedł, zamiast zabierać się do całowania 'ukochanej'.
Zarzucanie mi braku logiki i sensu w mojej wypowiedzi uważam za bardzo niskie zagranie z Twojej strony, nieprzystające do Twojego poziomu. Każdy ma prawo do własnych odczuć, które mogą być ambiwalentne - i to jest plus, a nie minus, bo dowodzi mojej empatii, tego, że potrafię zrozumieć także inny punkt widzenia od mojego własnego. Moim zdaniem, ocenianie rzeczy (w tym filmów) jako białe-czarne (świetne-gnioty) jest dobre... tylko w matematyce. Dyskutowanie o gustach nie polega na tym, że wytykasz komuś: "skoro uważasz tak i tak, to jesteś głupi, jak można tak sądzić?". To powinno wyglądać tak: "nie wiem, dlaczego ta scena Ci się podobała, skoro aktorka ewidentnie to spartoliła (opcjonalnie: bo to, to i tamto), nie sądzisz?". Poza tym, to jest cholernie niemerytoryczne - to nie jest przecież dyskusja o tym, czy jestem logiczna, czy nie, tylko czy film "Czego pragną kobiety" był dobry :) Więc zapraszam do komentowania stricte filmu i opinii o filmie, a nie jakości cudzych komentarzy (no chyba, że są kompletnie niezrozumiałe, ale mam nadzieję, że moje takie nie są) ;)

ocenił(a) film na 4
Pantegram

No właśnie chodzi o to, że są niezbyt zrozumiałe. Chodziło mi o to, że zaprzeczasz sama sobie. W związku z tym trudno dyskutować o filmie. I gdzie napisałam, że jesteś głupia dlatego, że film Ci się podobał? Czy Ty aby trochę nie przesadzasz?
Ja uważam, że film był beznadziejny, a Ty od początku próbujesz mnie przekonać.....No właśnie, do czego?
Nie zabraniam Ci zachwycać się filmem, ale nie zgadzam się z Twoją oceną tegoż filmu.
Nie przekonasz mnie do zmiany zdania i nie rozumiem dlaczego tak Ci na tym zależy. Ten film wg mnie nie zasługuje na tyle uwagi ile się mu tutaj poświęca.
Mi się nie podobał i uzasadniłam to w sposób konkretny już wcześniej. Tobie się podobał i ok. Tyle, że ta Twoja argumentacja jest po pierwsze trochę zbyt zawiła i niespójna a po drugie zupełnie zbędna. Tak jak napisałam: nie przeszkadza mi to, że film Ci się podobał.
Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 8
e69

Te moje zdanie o byciu głupim wtrąciłam dlatego, że wielu (naprawdę wielu) użytkowników filmwebu pisze komentarze w stylu: "trzeba być dzieckiem / idiotą / (wpisz własny obraźliwy epitet) aby lubić takie filmy / efekty / (wpisz własną rzecz związaną z subiektywną opinią)" - a uważam, że jeśli już dyskutować o gustach, to na pewno nie tak. Niestety jestem przeczulona na tym punkcie i być może dlatego moja reakcja nie była adekwatna :/ Chciałam dobrze wyjaśnić swoje stanowisko i stąd taki ogromniasty komentarz :)
Pozdrawiam również ;)

e69

Skoro uważasz, że film nie jest godzien takiej uwagi to pytanie: po co w ogóle komentujesz? I to jeszcze tak zawile? Nie lepiej zająć się filmem, który jest bardziej godny na Twoją uwagę?

ocenił(a) film na 4
ewebat

Po przeczytaniu Twoich wypowiedzi dość łatwo można zrozumieć, dlaczego podoba Ci się ten film. Już wyjaśniam ( wiem, że muszę pisać krótko, bo inaczej nie zrozumiesz).
1. Zawiłe były wypowiedzi mojej rozmówczyni i próbowałam się jakoś do nich ustosunkować. Nie rozmawiałyśmy w zasadzie o filmie.
2. Pozostałe wypowiedzi są konkretne ale przyznaję, że niektóre z nich długie. Więc poza Twoim zasięgiem.
3. Popracuj nad gramatyką, może wtedy będziesz w stanie zrozumieć też bardziej złożone wypowiedzi. To z kolei rozwinie twój gust itd. To taka reakcja łańcuchowa, polegająca na stymulacji intelektualnej, czyli mówiąc prościej: gdy raz zaczniesz to nie będziesz mógł przestać. Oczywiście pod warunkiem, że szare komórki, którymi dysponujesz na to pozwolą, ale tego już nie wiem.
4. Zgadzam się co do kwestii gustu. Może być dobry albo zły. ( to do Twojej drugiej wypowiedzi, tam też gramatyka leży)
5. Wiem. Jestem złośliwa, ale dam Ci dobra radę: nie rozczulaj się nad sobą tylko zrób z tego pożytek i zastanów się przez chwilę nad tym co napisałam. Wyjdzie Ci to na dobre.
6. No ale jak tam chcesz....:)
7. Film jest do dupy.
8. Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 4
_ARMIN_

Zgadzam się co do tej nijakości. Tak się akurat trafiło że w tle tego filmu robiłam ozdoby świąteczne na choinkę. Dobrze, że film nie był wciągający, bo nie zrobiłabym tak długich łańcuchów :)

ocenił(a) film na 8
kasiacieslak

ha ha dobre dobre z tymi łańcuchami ...
jak dla mnie to bardziej podobało mi się kilka innych komedii romantycznych, ale i tak wielki plus, może ciut lepiej mogli ten świetny pomysł wykorzystać... ale i tak warto oglądnąć.
pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
SiwyPbk

Film mi sie podobał, nieprzeciętny pomysł ja daję 9

_ARMIN_

a jaką komedie romantyczną dla wymagajacych proponujesz ? są takowe?

ocenił(a) film na 7
Eryniae

nie ma.

ocenił(a) film na 4
ocenił(a) film na 4
Private_Witt

pierwsze co mi przyszło do głowy to np. Elizabethtown

ocenił(a) film na 7
e69

ten film ma dośc niskie oceny, a w komentarzach pojawia się słowo - kiczowaty i nijaki

ocenił(a) film na 4
euremail

No i co z tego? Nie od dzisiaj wiadomo,że oceny na filmwebie są niemiarodajne i o niczym nie świadczą. Ja czytałam również wiele pozytywnych opinii o tym filmie. I świadczy to tylko o tym, że film się podoba niektórym a innym nie. Ci pierwsi to ci bardziej wymagający, a ci drudzy mniej. I tyle.
Ocena filmu przez społeczność tego portalu jest tylko wyznacznikiem zróżnicowania tej społeczności. Ale nie zmienia to faktu,że jedne filmy są dobre a inne nie

ocenił(a) film na 7
e69

Jest dokładnie na odwrót. Ci pierwsi są mniej wymagający, a ci drudzy bardziej i dlatego oceniaja go niżej. Komuś mniej wymagającemu łatwiej jest dać lepszą ocenę to oczywiste.

ocenił(a) film na 4
euremail

Owszem można to i tak rozumieć ale nie w przypadku tzw. ambitnych filmów moim zdaniem. Jeśli film jest zbyt trudny i wymaga od odbiorcy trochę wysiłku intelektualnego, a ktoś nie lubi lub nie chce w danym momencie pomyśleć to nie zrozumie filmu i go oceni nisko bo będzie nim zmęczony i znudzony. Mówiąc o wymagających widzach mamy przecież na myśli ludzi, którzy od filmu oczekują czegoś więcej niż parę obrazków i trochę muzyki.
Rozumiem że film Elizabethtown, który nie jest przecież typową komedyjką romantyczną, Ci się nie podobał, że był nijaki. Na ile go oceniasz?

e69

To, że Ty uważasz ten film za małowymagający, nie oznacza, że dla kogoś też jest małowymagający. To także jest kwestia gustu.

ocenił(a) film na 4
Private_Witt

albo To właśnie miłość, czy chociażby Bridget Jones, 50 pierwszych randek.... i wiele innych...

e69

jak już to "Dzień Świstaka" i starsze. Bridget Jones na szczęście nie kojarzy mi się z tym gatunkiem.

ocenił(a) film na 4
Private_Witt

Dzień świstaka to świetny film, ale moim zdaniem podobnie jak BJ nie wpisuje się ściśle w ten gatunek. A jakie jeszcze starsze filmy możesz zaproponować jako dobry przykład?

e69

http://www.filmweb.pl/film/Wp%C5%82yw+ksi%C4%99%C5%BCyca-1987-1277
http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBona+rze%C5%BAnika-1991-34784
stare są ;), ale czy dobre to już nie pamiętam co dawno je widziałem, w każdym razie przyszły mi na myśl.

ocenił(a) film na 4
Private_Witt

No cóż, ten drugi chyba oglądałam ale nie pamiętam, więc trudno mi cokolwiek powiedzieć ale aktorki w nich grające jakoś mi nie pasują do komedii romantycznej. Lepiej już podać przykład jakiegoś hitu z Goldie Hown czy Meg Ryan, która zresztą nazywana była królową komedii romantycznych. Chociaż mnie zawsze wkurzała, szczególnie w duecie z Tomem Hanksem. Wolę ja w mocniejszych rolach.
No i klasyka, czyli Cztery wesela i pogrzeb;)

_ARMIN_

mam podobne zdanie, w dodatku nie śmiałam się na niej ani razu. Film przewidywalny, naciągany i jak zwykle pachnie bardzo holiłudzko. Nie do końca wszystko mnei przekonało, a zwłaszcza gra aktorska. myślę, że 6/10 to jest dobra ocena.

ocenił(a) film na 8
Eryniae

haha to ja sie pisze jako ta osoba malo wymagajaca, dobre to bylo ;)

Vanja_8

przecież nikt nie mówi ze jestes mało wymagająca, sama lubie filmy , ktore sa malo wymagajace :). po prostu ta komedia mi nie podeszla :)

ocenił(a) film na 8
Eryniae

hehe nie no ok ok ja wiem kazdy ma swoje zdanie i ja je szanuje :)
Moja wypowiedz skierowana byla bardziej w kierunku tematu niz do tego co napisalas powyzej :p
pzdr. :)

ocenił(a) film na 7
Eryniae

Nie cierpię komedii romantycznych. A jednak ta zawsze mnie bawi. Ma w sobie jakiś urok.

ocenił(a) film na 7
_ARMIN_

Bardzo sympatyczny film. Nawet pomimo Helen Hunt, która tym razem wypadła w nim świetnie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones