Humor tak sztuczny, tak wymuszony, tak przewidywalny że się niedobrze robi. Oglądałem z pół godziny i po prostu mnie zemdliło. Gipson grał fatalnie. Odradzam "komedie": strata czasu!
A ja widziałam film z 3 czy 4 razy. I za każdym razem z ogromną przyjemnością wracałam do niego. :)
Pewnie to kwestia gustu, ale mi się po prostu podobał, tak jednym zdaniem. :)
Dokładnie :) Ja również widziałam film kilka razy i za każdym razem bawiłam się przednie. Nie jest to film najwyższych lotów, ale ma mile zajmować widza, co też robi. A przy niektórych scenach po prostu płakałam ze śmiechu. Jak mówi Pani powyżej kwestia gustu.
a ja rytualnie ogladam ten film co roku i za kazdym razem mam niezły ubaw... ino końcówka jest głupia i niszczy całą wymowę filmu
Mi też ten film sie podoba, taki lekki łatwy i przyjemny od początku do końca, oby więcej takich komedii romantycznych, bo filmy zwykle tak reklamowane okazują się romansami/dramatami ale na pewno nie komediami. Nawiasem mówiąc ostatnie newsy o Gibsonie, psują mi całkiem odbiór tego filmu....