Nie wiem czy zwórciliście uwagę na pewną scenę w filmie. Może ona urazić niektóre dziewczyny, ale już tak ją zrobili. Oto Gibson wchodzi do pracy i podsłuchuje sobie kobiety, z jednymi rozmawia inne mija, a one sobie coś tam myślą. Jednak kiedy wchodzi do swojego gabinetu, są tam dwie sekretarki (blondynka i brunetka) i Gibson patrzy się na nie, a one na niego, a on w tym czasie nic nie słysze. Wszędzie inndziej gdy się na niego patrzyły inne kobiety, to coś sobie myślały. Tu nie. Dobrze tylko, że nie zrobili dwóch sekretarek blondynek, tak przynajmniej jest sprawiedliwie.
Te dwie sekretarki niby tak leciały na niego, ale tak naprawdę w środku w ogóle o nim nie myślały. Myślę, że to taki psikus reżysera.
O cholera ! Odpowiedziałem na posta sprzed 11 lat !!! Mam nadzieję, ze twórca posta jeszcze żyje i ma się dobrze :-)
Halo! Mam tylko nadzieję, że wszyscy dobrze się mają i są szczęśliwi. Tak tylko sprawdzam.