jak na komedie romantyczna przyjemna. nie tak dobra jak Notting Hill ale mozna obejrzec. trudno mi oceniac ale wydaje sie ze dobrze ujmuje temat "faceci okiem kobiety". Mel jush troszke mi sie oklepal. dwoi sie i troi lecz wciaz przypomina pokreconego gliniarza z LW. szczegolnie meczy jego spojrzenie. od pewnego czasu w kazdym filmie identyczne, jakby za bardzo wczuwal sie w role. za to Helen Hunt w zyciowej formie. uroda podbija serduszko a talentem lapie za dusze. dawno nie widzialem tak wiarygodnej i dojrzalej kreacji. Marisa Tomei i Alan Alda na poziomie. na uwage zasluguje rowniez postac corki Nick'a choc sam watek nastolatki jest nieco schematyczny. w polaczeniu z tatusiowatym macho nadaje filmowi klimat kina familijnego przez co gubi romantyzm na rzecz moralizujących uniesien. szkoda, troche slabe. ogolnie mozna sie wybrac ..chocby dla czarujacej HH. jednak odradzam bardziej zatwardzialym panom. beda sie nudzic. cya