film przypomina atmosferą dawne, urocze komedie amerykańskie. jest lekki, ale nie głupawy, śmieszny, lecz nie wulgarny. mel gibson zagrał inaczej niż zwykle i się sprawdził. może nie jest to arcydzieło, ale to jeden z tych filmów, które będzie można oglądać i za 50 lat, bo dowcipnie komentuje uniwersalne problemy róznic w postrzeganiu świata przez obie płcie. polecam.