9/10 Obejrzałem właśnie drugi raz. Najlepszy dokument jaki widziałem. Magiczny.
Nie "przez" a "przy" Boney M ^^ Co do najlepszego dokumentu w pełni się zgadzam:D
Jak doszedłem do tego fragmentu z BoneyM dobrze sie uśmiałem, chociaż wiem, że Joemu nie było wtedy do śmiechu. Nie ma to jak dobre haluny z wyczerpania ,braku pożywienia i snu. Świetny dokument.
zdecydowanie najlepsza kwestia tego filmu:)
btw. ciekawe czy Simpson przemógł się do Boney czy też trauma już na całe życie? obstawiam, że to drugie:człowiek po takim przeżyciu już nie jest taki sam, zresztą mówi o tym sam bohater w równie dobrym dokumencie "Zew Ciszy"
nie ogladalem filmu ale jesli to powyzej 7tyś metrow to halucynacje nie sa ze zmeczenia ani braku pożywienia; to efekt "death zone" czyli innego skladu powietrza