Dokument wydaje się naprawdę autentyczny, przy czym należy pamiętać, że opowiada o mieszkańcach zaledwie trzech podwarszawskich wiosek.
Smutne wydawało mi się to uprzedmiotowienie tańczących kobiet, obmacywanych przez te wszystkie męskie anonimowe łapy. Jednak do większości bohaterów mimo wszystko poczułem sympatię, zwłaszcza do rodziny, która na końcu filmu zasiada do wspólnego posiłku.