Film naciągany. To jak by iść w Warszawie na Szmulowiznę i pokazać jak się z tam bawi młodzież z rodzin alkoholików i powiedzieć że tak wygląda życie i zabawa młodzieży w mieście.
Jak to pokazało się w komentarzach już wcześniej film nastawiony by wywołać kontrowersję oraz po to żeby młodzi "wykształceni" i "bogaci" z wielkich miast mogli się dowartościować.
To, że gdzieś ludzie żyją podobnie nie znaczy, że film nie jest dobry. Chociaż dla mnie to jest różnica, bo jak młodziak jakiś ze Szmulowizny ma ochotę na rozrywkę to sobie może wsiąść w autobus i korzystać z bogatej jednak oferty, a oni mają tylko tę dyskotekę. A jeżeli chodzi o dowartościowywanie się to powiem tyle, mnie cudza bieda nie skłania do przemyśleń pt. "och ale jestem super".
Ciebie nie skłania do takich przemyśleń, a co z prostymi ludźmi z miasta którzy wierzą w wszystko co im pokarze telewizja i napisze gazeta.
prości ludzie ze wsi na tym etapie wierzą, że polska wieś wygląda jak z "plebanii" albo "rancza"... może ten film skłoni ich do pomyślenia, że jednak jest troszeczkę inaczej
hehe koleżko jesteś śmieszny nawet sobie nie zdajesz sprawy jak zmieniła się Szmulowizna, pewnie zatrzymałeś się na Szmulkach w latach 90 kiedy musiałeś odebrać dziewczynę z przystanku i zwieracze Ci puszczały ze strachu . Dzisiaj Szmulki to dzielnica wielu wydarzeń artystycznych to fabryka trzciny... koneser..w oparach absurdu, to tutaj mieszka wielu artystów. wiec nie psiocz na Szmulki bo na każdej dzielnicy można znaleźć menela, a na Szmulkach tego nie ma ..................