Dokument nakręcony sprawnie, poprawnie, dokładnie tak, jak być powinien. Bohaterowie dobrze przedstawieni, jakaś więź się tworzy, widz przejmuje się i zastanawia nad ich losem. I byłoby ogółem ok, gdyby nie straszne uogólnienie wizerunku wsi. Być może ludzie mieszkający na stałe w mieście mają właśnie takie wyobrażenia, że to tylko smród, brud i mordownia, sęk w tym, że tak nie jest. Oczywiście sporo prawdy w tym filmie jest, bezrobocie, nuda, oczekiwanie na cokolwiek, co rozerwie człowieka i zazwyczaj właśnie jest to coś na kształt takiej dyskoteki i zabawy. Jednak nie wszędzie to tak wygląda, choćby z jednego prozaicznego powodu. Tak jak sporo młodych z miast wyjeżdża za granicę, tak młodzi ze wsi emigrują do miast. Zapewne nie wszędzie, ale w mojej okolicy doskonale to widać, dosłownie w ciągu kilku lat, dekady, ogromne rzecze młodych ludzi przeniosły się gdzieś za pracą i zarobkiem. Wieś się starzeje, a co za tym idzie jednocześnie nieco uspokaja, takich imprez raczej nie uświadczy. Dlatego 'Czekając na sobotę' obejrzeć naprawdę warto, dokument jest wysokiej jakości, ale nie można oglądać go okiem bez szkiełka. Podobieństw i prawdy jest dużo, ale wiele również się różni.