Też wystawiłam 3/10....głowny bohater był rozmemłany,wręcz upośledzony społecznie,to nie jest słodkie tylko kwalifikuje sie do leczenia bo takiej osobie ciężko potem funkcjonowac w społeczeństwie i moze doprowadzić do tragedii... Reżyser chciał chyba by ten "romans" był za bardzo alternatywny i romantyczny,mnie zirytował.
Jedyny dobry wątek to choroba ojca,strach i obawa przed tym co uniknione maskowana cynizmem i złośliwościami...gdy odszedł na werandzie rozmawiając z córką był taki spokojny i pogodzony ze swoim losem...wzruszająca scena...
zgadzam się, też 3/10. Lubię filmy w tym klimacie, ale tu wiało nudą przez cały czas. Jedynie muzyka dobrze dobrana..