PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4545}

Czekolada

Chocolat
7,5 218 078
ocen
7,5 10 1 218078
6,8 25
ocen krytyków
Czekolada
powrót do forum filmu Czekolada

Może nie wyłapałam tego, ale wydaje mi się, że w ogóle nie było powiedziane czemu. Wiemy tylko, że jej córka nienawidzi takiego życia.
Czemu nie mogła osiąść gdzieś na stałe? Uciekała przed czymś? Z takim talentem mogła z powodzeniem otworzyć sklep z czekoladą w każdej części Francji. A ona wybrała mieścinę pełną ludzi z uprzedzeniami.
Roux trafnie zauważył, że ciężko musi jej być budować dom cały czas od nowa.
Macie jakieś spostrzeżenia na ten temat?

ocenił(a) film na 9
aissa

Taką widocznie miała naturę. Matka przekazał jej to w genach, poza tym tego była nauczona od dziecka. No i trochę tłumaczy końcówka tego filmu, kiedy Vianne staje w oknie i mówi, że wiatr nie daje za wygraną i opowiada o ludziach, którym trzeba przyjść z pomocą. Mocze czuła się zobowiązana pomagać tym ludziom i 'leczyć' ich za pomocą czekolady. :)

ocenił(a) film na 10
aissa

Nie wiem czy zwróciłaś uwagę ale na początku filmu jest scena jak Vianne i jej córka idą do miasteczka w czerwonych pelerynach.Miasteczko jest szare a one odróżniają się na tle zabudowań.Wg,mnie te peleryny są jak gdyby przenośnią postaci,charakteru głównej bohaterki.Akcja filmu dzieje się około lat 50, a Vianne to kobieta o poglądach bardzo liberalnych .Być może te poglądy i jej postępowanie były przyczyną ciągłych przeprowadzek.Ponad to akcja filmu jest ponadczasowa bo równie dobrze można by ja przenieść do czasów teraźniejszych,do małej konserwatywnej mieściny w Polsce i reakcja na osobę typu Vianne była by dokładnie taka sama.W filmie nie chodzi o to czy Vianne mogłaby otworzyć sklep gdziekolwiek indziej,ale głównym wątkiem jest brak akceptacji i tolerancji dla odmienności a jedynie słuszne i prawe jest życie zbudowane tylko i wyłącznie na wartościach chrześcijańskich.

awk70

Bardzo trafnie. Tylko to nie jest kwestia tolerancji. Na ile tolerancyjna była Vianne do tego co zastała. Jak wpływała na otoczenie. Dla takich wiosek to był TAJFUN. Pewnie dlatego w wielu miejscach na szczęście nie tak tolerancyjnych jej podziękowali. Vianne to agentka współczesnego komunizmu ubranego w szaty tolerancji i poprawności politycznej do tego misjonarka. Niszczy w miasteczku co się da. Zwyczaje, wychowanie, normy społeczne itd.
PS. Tolerancja dla tolerancji jest bez sensu. Tolerancja to droga zła bo dopuszcza tak dobro (odmienności zachowań), jak i zło. Dlatego jestem względnie tolerancyjny i jestem z tego dumny.

aissa

Nazwałabym to głosem matki, który kazał jej wędrować, gdy osiadła na stałe wysypała jej prochy z urny na wiatr.

ocenił(a) film na 10
sweet_nothing

Zgadzam się z wypowiedzią awk70.
Moim zdaniem niezbyt trafnie to okresliłaś/eś(?). Tzn. uważam, że częściowo to prawda, ale rozsypanie prochów matki na końcu to tylko symboliczne zakończenie poszukiwań, ale też wewnętrznej przemiany Vianne, która jakby dojrzała do zapuszczenia korzeni. Stało się tak dlatego, że znalazła właściwego mężczyznę, który akceptował ją bezwarunkowo, więc akceptacja przez społeczność małego miasteczka, gdzie mieszkali, stała się naturalną konsekwencją. Nagle okazało się, że ta jej odmienność nie ma znaczenia. Poza tym ci ludzie też się zmienili pod jej wpływem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones