Zaczęłam od książki. Oh boy... To się dopiero różni. W książce wszystko jest urocze. W filmie bardziej tajemnicze. Zarówno film jak i książka wzbudza emocje, natomiast są to uczucia zgoła odmienne. Niby happy end był w obu, ale również zupełnie inny. Ciężko mi powiedzieć co lepsze, bo oprócz czekolady i imion, które zostały nadane innym osobom, to za wiele wspólnego nie ma.