Podstawowa kwestia która kompletnie niszczy fabułę filmu.
Obecnie marsa z powierzchni i orbity bada kilka sond. A w 2050? Zapewne było by ich tam
mrowie. I żadna nie zauważyła by że atmosfera nagle zapełniła się tlenem?
I kolejna rzecz. Baza która czekała na astronautów nie miała by automatycznych systemów
komunikacji które raportowały jej stan? Nikt by nie zauważył zniszczenia?
No ale wiadomo wysyłamy dzielnych astronautów w nieznane, muszą przeżyć przygodę.
Na film s-f składają się dwa czynniki, nauka i fikcja, Nauka czyli użycie technologii, oraz fikcja, lot na marsa. Nigdzie nie jest napisane ze filmy s-f mają być nie logiczne to tylko współcześnie reżyserzy i producenci filmowi przyzwyczaili do tego publiczność.
Siłą dobrego s-f jest to, że nie zawiera absurdów. Wybiega w przyszłość, ale ta przyszłość kieruje się tą samą logiką, co teraźniejszość.
"Baza która czekała na astronautów nie miała by automatycznych systemów komunikacji które raportowały jej stan?"
Widocznie nie uznano za konieczne raportowania stanu bazy. Poza tym jak się później dowiadujemy baza uległa uszkodzeniu, więc automatyczne systemu raportujące również.
"Obecnie marsa z powierzchni i orbity bada kilka sond."
W tej chwili po orbicie Marsa krąży orbiter, który bada powierzchnię, jeden nie kilka.
"A w 2050? Zapewne było by ich tam mrowie. I żadna nie zauważyła by że atmosfera nagle zapełniła się tlenem?"
Mrowie to niekoniecznie, bo i po co, zważywszy na koszty. Już na początku filmu masz jednak wyjaśnienie: "od 20 lat wysyłano na Marsa sondy z algami, które miały wytwarzać tlen, potem jednak nagle poziom tlenu zaczął spadać nie wiadomo dlaczego" - czyli jednak monitorowano powierzchnię planety.
Na przyszłość uważniej oglądaj filmy.
[Widocznie nie uznano za konieczne raportowania stanu bazy.]
No tak, bo w sumie to po co, nie? :P
[Poza tym jak się później dowiadujemy baza uległa uszkodzeniu, więc automatyczne systemu raportujące również.]
Utrata łączności sama w sobie jest informacją.
[W tej chwili po orbicie Marsa krąży orbiter, który bada powierzchnię, jeden nie kilka.]
*ekhm*
http://www.nasa.gov/mission_pages/mars/missions/#.U600OkA0_dM
Informacje były wysyłane - więc raporty docierały (być może z bazy). Nie powiedziane, że uległy awarii czujniki z bazy (może ciągle działały i wysyłały dane, może część nie uległa zniszczeniu i część danych otrzymywali lecz nie byli w stanie potwierdzić danych niekompletnych). A jeśli czujnik z wnętrza bazy nadal działał, lecz wysyłał błędne dane przez co myśleli, że jest w porządku?
Jakie informacje miały wysyłać o samej bazie? Zdjęcia z uprawy pomidorów? Filmy z monitoringu stojącej bazy?
Czas działania urządzeń wysyłanych na obcą planetę jest ograniczony, latami wysyłano algi i kolejne elementy bazy - na pewno tygodnie zajmowało przygotowanie lotu, a sam lot na Marsa zajął załodze ponad pół roku. Więc twoje upragnione zdjęcia z bazy mogły przestać już docierać.