Typowo amerykańskie: przylecieli, zniszczyli algi, zniszczyli żyjątka jedzące algi, zabrali rosyjski "stateczek" i z trudem wrócili na pokłada statku "matki", ale ZWYCIĘŻYLI (tak przynajmniej stwierdza Val Kilmer)....
Film, niestety, bardzo kiepski aktorsko; scenariusz, a zwłaszcza dialogi tez pozostawiają wiele do życzenia, najwyrażniej producenci "postawili" an Carrie Ann Moss i Vala Kilmera, myśląc że obecnośc gwiazd zagwarantuje doby poziom filmu.
Niestety przelieczyli się; powstał kolejny film ni to akcji ni to science-fiction o amerykańskim heroizmie i wierze w dokonanie rzeczy neimożliwych.
Atutem filmu są tylko zdjecia - mimo ze kręcone na ziemi - są imponujace...