mnie strasznie zdziwilo kto normalny znajdujac bardzo duzo kasy siedzi w zapyzialym miasteczku?
Kazdy czlowiek zaczal by spelniac swoje marzenia np w moim przypadku byly by to
podroze,zakupy,zabiegi kosmetyczne,wybudowanie domu itd.itp.
Glowny boahater natomiast probuje odzyskac zone i dziecko ktorzy maja go delikatnie mowiac
gdzies.
Z drugiej strony na miejscu glownego boahetra zglosila bym wypadek na policje i oddala
kase.Nie chciala bym byc zamieszana w porachunki recedywistow.Skoro nie zaczal spelniac
swoich marzen i kasa nie miala dla niego znaczenia tylko zona i dziecko.
Co do pozostalych aspektow filmu to muzyka,gra aktorska jest dobra
Johna nie interesowało miasto,zakupy czy kosmetyka :) Pochodził z farmy i tylko takie życie cenił, chciał ją odzyskać,tym samym ją i rodzinę. Tylko chciał to zrobić na skróty.
tylko ze nawet jej nie powiedzial ze ma kupe kasy.Sama sie domyslila a mimo to nie chciala zaczac z nim zycia od nowa .Ja podalam tylko przyklad marzen. On mogl miec inne marzenia.
Nie musiał jej o niczym mówić,faceta miała prześwietlonego na wylot - tylko na niego spojrzeć - na czole miał napisane "winny" Za nim ciągnęły się tylko kłopoty... i.... trupy. Dlatego dla mnie to nie zaden bohater i cieszy mnie również ,że twórcy nie ocenili go,właśnie my widzowie mieliśmy faceta podsumować.
Nie musiał jej o niczym mówić,faceta miała prześwietlonego na wylot - tylko na niego spojrzeć - na czole miał napisane "winny" Za nim ciągnęły się tylko kłopoty... i.... trupy. Dlatego dla mnie to nie zaden bohater i cieszy mnie również ,że twórcy nie ocenili go,właśnie my widzowie mieliśmy faceta podsumować.
Zastanów się kiedyś dlaczego ludzie wygrywający miliony w loteriach zastrzegają swoją anonimowość. Zakładam, że nie masz więcej jak 20 lat i brak doświadczenia życiowego.
mam 27 lat.No wlasnie anonimowosc wiec nie siedziala bym na tylku w swoim miescie jak bym wygrala duzo kasy.Poza tym co ty porownujesz wygrana do znalezienia kasy,to dwie zupelnie rozne rzeczy.Tak jak pisalam,zglosila bym to na policje ,przyznala do przypadkowego postrzelenia i tyle.
"Tak jak pisalam,zglosila bym to na policje ,przyznala do przypadkowego postrzelenia i tyle." - więc jak byś oddała smutnym panom kasę, która jesteś im winna? Oddała byś nerkę? Wątrobę? Za nieumyślne spowodowanie śmierci idziesz z niskim wyrokiem do więzienia, a tam już przyjaciele smutnych panów tobą zaopiekują(twoja rodzina też)
Znajdujesz 1 mln baksów - zaczynasz je wydawać:
a) idziesz do pierdla za niewykazanie dochodu
b) zgłaszasz - konfiskuje to policja jako dowód przestępstwa itp itd, lub dostajesz 10% znaleźnego - płacisz od tego podatek - zostają ci grosze, koniec spełniania marzeń
c) obnosisz się z kasą - przychodzą smutni panowie i proszą o zwrot wraz z procentami (ciebie, lub twoja rodzinę - na jedno wychodzi)
d) kasa byla okupem za zycie tzrech mlodych ludzi - znajduja ich w rowie i zaczyna sie vendetta :D
Zawsze mnie bawią takie przemyślane opinie jak twoja :).
a) po pierwsze wyjzedzam do Monako i mnie moga pocalowac w dupke;)
b) z tym sie zgadzam
c) nie obnosila bym sie z kasa w swoim miescie a nawet w kraju.z miejsca pojechala bym do Monako albo do Australii;D i nikt by mnie nie znalazl.W miedzy czasie bym moze sobie zrobila operacje plastyczna na wszelki wypadek;p
d)dziewczyna z filmu i tak by zginela skoro zakosila kase swojemu facetowi;).
mnie tez bawia tacy racjonalisci.Wiecej wyobrazni;)
a) fakt że zostawiłaś cały dorobek życia i opuściłaś miasteczko jest pierwszym sygnałem dla smutnych panów żeby się tobą zainteresować
b) smutni panowie nie mają żadnych problemów żeby się z tobą skontaktować,
- wystarczy że podpalą ci psa i chatę, lub spowodują wypadek np twojej mamie, żebyś sama natychmiast się odezwała, a oni przejma ten kontakt
- używają swoich kontaktów w urzędach, policji, środowisku na trenie Monaco, Australii itp by Cię namierzyć pierwszego dnia
c) nie musisz się obnosić - wystarczy dodać 2+2
- dlaczego nagle zmieniłaś swoje życiowe plany (czyli coś się wydarzyło)
- po co wyjechałaś tam skoro nie zarabiasz tylko wydajesz kasę,
- skąd miałaś kasę na wyjazd i pobyt
i tym podobne proste kwestie
A co kiedy by ci się skończyła ta kasa? Stać cię uciekać całe życie i zerwać wszystkie kontakty z bliskimi do końca swoich dni?
"Tak jak pisalam,zglosila bym to na policje ,przyznala do przypadkowego postrzelenia i tyle." - więc jak byś oddała smutnym panom kasę, która jesteś im winna? Oddała byś nerkę? Wątrobę? Za nieumyślne spowodowanie śmierci idziesz z niskim wyrokiem do więzienia, a tam już przyjaciele smutnych panów tobą zaopiekują(twoja rodzina też)
Jakoś nie chce mi się wierzyć by 27-latka miał mentalność i wyobraźnię 12-latki.
A) kto bedzie wiedzial ze to ja zawinelam kase
b) nawet jak by wiedzieli to nie mam nic do stracenia :D
c)nikt obcy w nowym miejscu nic by o mnie nie wiedizial wiec nie rozumiem po co to piszesz.Moge sklamac ze zawsze mieszkalam w danym miejscu lub bardzo chcialam.Moze dostalam w spadku kase po bogatym dziadku,Zreszta kogo to wszystko by obchodzilo w NOWYM miejscu:)
glowny bohater nie mial tam nikogo.Tak uciekla bym ale rodzina by o wszystkim wiedziala.Kiedys bym wrocila wiec nie wiem w ogole skad pomysl ze do konca swoich dni miala bym uciekac ?
nie rozumiesz kompletnie nic.Skoro glowny bohater i tak chcial sie z nimi bawic w kotka i myszke.Wiedzial ze kase bedzie musial oddac to lepiej zglosic sie na policje i niech policja sie nimi zajmie lub oddac po prostu kase.Rodziny nie mial !.No chyba ze uwazasz zone ,ktora ma go gdzies za kogos dla niego bliskiego i dziecko ktore nawet nie wiem ze to wlasnie on jest jego ojcemPoza tym zawsze mogl sciemnic ze to laska ktora zabil wydala lub schowala gdzies czesc kasy i tylko czesc im oddac..
sam masz mentalnosc i slaba wyobraznie no ale coz moze jestes mlodszy ode mnie.
a i jeszcze cos.Widocznie popierasz dzialania glownego boahatera no coz nic na to nie poradze :/.Widocznie lubisz sam klopoty i jeszcze wplatywac w nie inych ludzi.Bo ja wlasnie tak widzialam ten film ze przez niego zgineli nie potrzebnie ludzie.
Co by się nie wydarzyło, walizka pełna pieniędzy, znajdująca się nagle na Twojej drodze, to tak czy inaczej zwiastun kłopotów.
Trochę obszerniej na ten temat :)
http://www.filmweb.pl/film/A+Single+Shot-2013-550586/discussion/Rozdarty+%C5%9Bw iat+Moon%27a,2317683
Walizka pełna kasy to dla Ciebie kłopot ? hehe okej! jak znajdziesz możesz mi oddać :P ja się zaopiekuję :)
Nie, napisałem, że to najprawdopodobniej zwiastun kłopotów.
Żaden z nas nie ma bladego pojęcia, co w takiej chwili kieruje człowiekiem, co mu przez czachę przepływa itd.
Załóżmy znalazłem. Jest tam powiedzmy 5 baniek (dolców). Dostajesz połowę, nie marudź czasami. I co dalej?
Nie wiem czy akurat scenariusz to zakładał, ale gra Sama Rockwella sprawia wrażenie jakbyśmy mieli do czynienia z prostym facetem, tępym nawet. Dlatego zachowanie w postaci obnoszenia się z pieniędzmi uważam za zrozumiałe. Podobnie jak pozostanie w mieścinie, gdzie dodatkowo trzymała go rodzina.
Zastanawiam się tylko na ile Rockwell oddał rys bohatera ze scenariusza. Czaseem, głównie za sprawą dialogów, wydawało mi się, że odnoszą się do zupełnie innej postaci niż ta, która grał Rockwell.