Nie jest to ani film gangsterski ani nic spod znaku made in Bollywood. To prawdziwy, wręcz klasyczny dramat o zabarwieniu sensacyjnym. Według mnie można odnaleźć tu wiele elementów konwencji pierwszej części Ojca Chrzestnego. Jest samotność bohatera, są romanse, jest problem rodziny i rodzinnych interesów. Wszystko to podane w naturalistycznym sosie, którego nienachalnym elementem jest 'prawdziwy' obraz Mombaju. Z całą pewnością jest to dobry, porządny film i dobrze spędzony czas.