Po dalszej rozkminie stwierdzam jednak, że minus jest tak duży, że zabiorę jednak za niego dwa punkty, ocena spada z 9 na 8 :(

Troszeczke przesadziłes z tym minusem pojawili sie mezczyzni pozytywni mianowicie; był gosc Rick ktory zatanczyl z glowna bohaterką pozniej torche wymiekl ale przejdzmy dalej. Gdy Sherry zostala przewrocona w toitoiu byl chlopak gdy chcial aby zaprzestano tego precedensu nastepnie ją przytulil. Ojciec Josey tez do nich nalezy.
I jeszcze gdy mówumy tu o schemacie czarny-bialy charakter moim zdaniem pojawil sie tu bohater szary mianowicie Boby Sharp ktory jakby po lekkiej odmianie powiedzial cos istotnego i w znacznym stopniu zmienil losy sprawy sądowej.

Rick który był zwykłym mięczakiem i tchórzem ma robić za pozytywną postać tego filmu?? To frajer tak samo jak większośc facetów w tym filmie, tyle tylko, że trzeba go atakować z innej strony, biada kobietą gdyby większość facetów się zachowywała tak jak on. A ten koleś który przytulił dziewczynę po akcji z toitoiem- co robił wcześniej?? Poza tym akurat on w innych fragmentach filmu też chyba swoje przywalił dziewczyą. Ojciec Josey- ok, od pewnego momentu jest świetny ale to tak gdzieś od połowy filmu, wcześniej był badassem numer 1 więc w perspektywie całego filmu najwyżej neutralna postać. No i ten Boby Sharp, żółty zawodnik, ciekawe ilu widzów zapałało do niego sympatią, taki pozytywny gościu. I tak dalej i tak dalej..... Jasne były fajne normalne momenty, np na tej imprezie w pubie ale ogólnie to wszystko ginęło w morzu naszych szowinistycznych zachowań.

SPOILER SPOILER (jak zresztą cały ten temat)
W tym filmie główną rolę odgrywały kobiety, ale nie było pokazane, że każdy facet tam był zły.
a)na rozprawie sądowej również faceci wstawali,
b)podczas przemówienia (wtedy, jak nie chcieli jej dać mówić), byli faceci, którzy nie klaskali, gdy były niewłaściwe komentarze o kobietach, za to klaskali po przemówieniu ojca głównej bohaterki.
c)dręczyło ich kilku, najwyżej kilkunastu, reszta była raczej bierna - wszyscy się śmiali, to oni też itd. (zresztą tak jest często w rzeczywistości, gdy jest dużo osób i np. jeden zaczyna klaskać, to reszta też klaszcze, nawet jak nie wie, o co chodzi)
d) zdecydowanie pozytywną osobą był mąż przyjaciółki, potem również ojciec głównej bohaterki
Podsumowując - troszeczkę rzeczywiście powinno być bardziej uwypuklone dobro lub choć neutralność facetów, ale raczej to jest malutkim minusem, a nie wielkim. :)

nie oceniajcie zachowania ludzi wg dzisiejszych standardów, kiedyś kobiete uważano, ze jest do prania i do gotowania, bo tak było "od Adama i Ewy";

teraz masz nawet urlopy tacierzyńskie...