Uwielbiam takie filmy, brutalne, prawdziwe, bez Lary Croft zabijającej z pistolecika 2000 kolesi wyglądających jak Power Rangers.
Świetny film troche w stylu Erin Brockovich, tylko że troche mocniejszy... Film z świetną obsadą, świetnie zagrany i wyreżyserowany. Praktycznie można się przyczepić tylko do końcówki, którą zamiast zrobić zasypali cukrem i tajemniczością...