film się dział w 1957/ 8 roku, to zaskakujące, że zaledwie po ok. 50 latach od takiego rasizmu i podziału, w USA czarnoskóry polityk jest o krok od bycia prezydentem, to fantastyczne, nie? :)
a film taki delikatny i subtelny (lekko nudnawy) o sprawach ciężkich i smutnych. (ładna muzyka)
7/10
Czarnoskóry polityk jest już Prezydentem, ale podziały wcale nie zniknęły. Rasizm i homofobia tkwią gdzieś głębiej i są nadal tematem poruszanym w kinie amerykańskim (dla przykładu: "Miasto Gniewu", "Samotny Mężczyzna")
A jeśli chodzi o "Daleko od nieba", film według mnie jest badzo dobry (bynajmniej nie "nudnawy"!), w ciekawy sposób obrazuje tamtą epokę w USA no i aktorsko też na poziomie.
Naprawdę? A co to znaczy - do przodu? Bo mnie się zdaje, że to już wszystko było - u schyłku świetności cywilizacji starożytnej...
Miałam na myśli naszą cywilizację. Jeśli chodzi o rasizm to na przestrzeni kilkudziesięciu lat świat zrobił duże postępy. Niezaprzeczalnie.