Film ten zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Przez cały czas trzyma w napięciu a na końcu czuć wyraźne przesłanie, że niektóre grzechy są niewybaczalne (nawet te z dzieciństwa). Filmowy Saimon budził we mnie odrazę i odruchy wymiotne - typowa świnia, której dewizą było "po trupach a do celu". Na początku filmu a nawet jeszcze w jego połowie nie sądziłem, że Gordo wywoła we mnie uczucie sympatii. Na końcu filmu można poczuć satysfakcję, że Gordo swoją krzywdę nie pozostawił bez kary. Film jest rewelacyjny i do tego doskonałe aktorstwo. Bardzo wysoko go oceniam Polecam. 9/10.