Walisz streszczeniem po oczach. Czemu spoilera nie zaznaczyłaś?

Każdy robi co uważa za słuszne. Nie moja wina, że opisanie 3 wątków,( z czego 2 wynikają z opisu filmu) to streszczenie, bo autor filmu nie był w stanie zaskoczyć czymś widza. Nie uważam żeby spoiler był tu potrzebny bo to nie jest film, który każdy chciałby obejrzeć, pokusić się o jego obejrzenie można tylko i wyłącznie z nudy... tak jak w moim przypadku. Nie lepiej ludzi ostrzec przed tym czymś ? Zaoszczędzą swój czas i może znajdą jakiś inny ciekawszy film , który warto obejrzeć. Wiem, że nie zawsze ocena na filmwebie jest adekwatna do filmu i często zasługuje on na więcej albo mniej ,ale w tym przypadku jest wprost idealna.

To nie był świetny film i schemat gonił schemat. Odniosłem wrażenie, że poza Emilie Ullerup nikomu się chyba nie chciało grać bo patrząc na cv aktorów powinno być znacznie lepiej. Dziwi to jeszcze bardziej bo odtwórcy dwóch głównych ról sami wyprodukowali ten film, czyli projekt z pasji. Nie zgodzę się jednak z surową oceną. Końcówka wyrolowała mnie po całości. Przyznaję, że podejrzewałem kto jest zabójcą, ale w pewnej scenie tuż przed końcem zostałem skutecznie oszukany. Brawa dla twórców za ten patent i za genialną końcówkę. Muzyczka moim zdaniem pasuje idealnie, właśnie dlatego że to taki chichot losu, nietypowa końcówka to i nietypowa muzyczka. Nie chcę tu spoilerować, ale za to jak antagonista załatwił hmm protagonistę pokochałem ten film. Całe nudnawe i bezpłciowe 80 minut poszło w niepamięć. Rozbieg i kop z wyskoku na plery. Coś wspaniałego ;) Kupuję dvd i będę oglądał wyłącznie ostatnie 10 minut!