Polska nie tyle została sprzedana co pozostawiona sama sobie w obliczu sił zła, które podając sobie ręce wydawały się nie do pokonania dla nieprzygotowanych na taki obrót sprawy naszych zachodnich sojuszników.
Barbarzyncu i analfabeci - tak, ale że pól-debile nie mogę się zgodzić skoro ostatecznie osiągnęli nie lada sukces podporządkowując sobie pół Europy w tym tak potężne niegdyś królestwa - obrońcy chrześcijaństwa jak Polska i Węgry (chociaż te ostatnie okrojone katastrofalnie i pozbawione większego znaczenia już przez traktat wersalski).

Parafrazując przysłowie: Gdy debili kupa i Herkules dupa. :)

Niestety Stalin w tamtym czasie bardzo umiejętnie grał na arenie międzynarodowej i skutecznie wykorzystywał dyplomację do osiągnięcia swoich ambicji. Jeżeli porównać politykę do partii szachów to był to szach-mat. Rosjanie to jedni z najlepszych szachistów. Położenie Polski w tej rozgrywce było jak się wydaje beznadziejne jednak niektórzy sugerują, że można było dokonać innych posunięć ("Pakt Ribbentrop-Beck"), jakkolwiek jest to tylko gdybanie to patrząc na przykład takich krajów jak Finlandia czy Węgry można się zastanawiać.

W każdym razie Polska obroniła honor a inne kraje?

mniej niż pół, mniej niż pół! ;)