Nie zauważyłam Barcisia w filmie. Czy ktoś zauważył, czy był czy nie było go? Jeśli nie było, to czy jest jakaś interpretacja tego?
Kieślowski powiedział, że w związku z luźniejszym charakterem tej części uznał, iż Barciś nie będzie do niej pasował. Dlatego w tym jedynym przypadku Barcisia nie dodał. Powiedział że potem stwierdził, że to był błąd i gdyby jeszcze raz kręcił Dekalogi to z pewnością wstawiłby tam Barcisia.
Barcisia nie ma również w części 7 (tzn. miga w tle - facet o kulach na dworcu). Powód tego jest jednak przypadkowy. Kieślowski powiedział, że bardzo źle Barcisia nakręcił. Wyszło to podczas montażu i już nie miał możliwości tej sceny dokręcić. Musiał zatem go wyciąć. W jego zamyśle jednak Barciś powinien się w tym odcinku pojawić.
Dziękuję za informację. Tak off-topic, chcę stwierdzić, że pomimo tego co dzieje się na forach, to na Poirocie i Dekalogach dyskusja zachowuje klasę i poziom.
To wychodzi na korzyść forum. Bo jak raz zgrzeszyłam i weszłam na te wielomilionowe hity na youtube, to aż mi uszy zwiędły.
Uwaga, spojlery z Dekalogu.
Dodam jeszcze, że sam Artur Barciś na jednym ze spotkań o Dekalogu, które odbyło się na UG, powiedział, że sam przyczynił się do tego, że jego postaci nie ma w DX. Jak pisał mój przedmówca, film ma charakter komediowy i postać tajemniczego młodego mężczyzny nie bardzo tam pasowała. Kieślowski kombinował, gdzie go umiejscowić i ogłosił konkurs w ekipie pracującej przy cyklu. Padały różne propozycje, ale żadna w pełni nie przekonała reżysera. W końcu Kieślowski zwrócił się do Barcisia z pytaniem, gdzie się widzi w tej części serii. Aktor odpowiedział, że skoro nie ma dobrego, przekonującego rozwiązania, to może jego postać nie powinna się pojawiać. Umotywował to tym, że widzowie i tak będą wiedzieli, że on gdzieś metaforycznie jest, może w postaci samego reżysera.
Przyznam, że mnie to też przekonuje, w DX mamy kilka momentów przełomowych, które są punktem zwrotnym w życiu bohaterów. Widziałabym Barcisia w roli kelnera w kawiarniach, w których Artur i Jerzy spotykają się z oficerem milicji. Ale jest jedna rzecz – jego postać wyrwałaby nas z gatunku komedii, wniosłaby sporo dramaturgii, nawet gdyby to był inny, lżejszy Barciś. Obydwa rozwiązania mają, moim zdaniem, swoje wady i zalety, ale kupuję ten brak Barcisia.
To samo zauważyłam. Na forum "Dekalogu" jest bardzo kulturalnie i rzeczowo. I też zauważyłam brak Barcisia, nawet chciałam wstawić temat, ale znalazłam u ciebie. Cieszę się, że poszerzyłam swoją wiedzę.
Ta odpowiedź miała pójść do użytkownika renax33, chciałam ją usunąć, ale nie mogę. Mogę tylko edytować lub zgłosić nadużycie, więc już niech zostanie dwa razy. :)
Uwaga, spojlery z Dekalogu.
Dodam jeszcze, że sam Artur Barciś na jednym ze spotkań o Dekalogu, które odbyło się na UG, powiedział, że sam przyczynił się do tego, że jego postaci nie ma w DX. Jak pisał mój przedmówca, film ma charakter komediowy i postać tajemniczego młodego mężczyzny nie bardzo tam pasowała. Kieślowski kombinował, gdzie go umiejscowić i ogłosił konkurs w ekipie pracującej przy cyklu. Padały różne propozycje, ale żadna w pełni nie przekonała reżysera. W końcu Kieślowski zwrócił się do Barcisia z pytaniem, gdzie się widzi w tej części serii. Aktor odpowiedział, że skoro nie ma dobrego, przekonującego rozwiązania, to może jego postać nie powinna się pojawiać. Umotywował to tym, że widzowie i tak będą wiedzieli, że on gdzieś metaforycznie jest, może w postaci samego reżysera.
Przyznam, że mnie to też przekonuje, w DX mamy kilka momentów przełomowych, które są punktem zwrotnym w życiu bohaterów. Widziałabym Barcisia w roli kelnera w kawiarniach, w których Artur i Jerzy spotykają się z oficerem milicji. Ale jest jedna rzecz – jego postać wyrwałaby nas z gatunku komedii, wniosłaby sporo dramaturgii, nawet gdyby to był inny, lżejszy Barciś. Obydwa rozwiązania mają, moim zdaniem, swoje wady i zalety, ale kupuję ten brak Barcisia.
Nie specjalnie widzę w Dekalogu X gatunek komedii. Jest to raczej dramat i smutna konstatacja ludzkiej natury.