I ta jedna umiejętność dla mnie jest wyznacznikiem odwiecznego sporu który z aktorów jest lepszy De Niro, czy Pacino....Pacino nie umie rozśmieszyć, a De Niro w Depresji, Fockersach Gwiezdnym Pyle jest przezabawny. Sama mimika twarzy, jego miny w tym filmie przyprawiają mnie o spazmy śmiechu, najlepsze sceny to próba wytłumaczenia 'kompleksu Edypa' i reakcja Roberta...ROTFL! Świetnie sparodiował swoje dotychczasowe role. No i oczywiście końcówka tez wymiata:-)
Fabuła nic nie wnosi nowego, ale sposób rozpisania ról i zagrania ich przez aktorów(szczególnie przez De Niro i Crystala) jest największą siła tego filmu. 8/10