zapowiadało się nieźle; nastrojowe czarno-białe zdjęcia, niezła muzyka, bardzo ważny przełom związany ze śmiercią Generalissimusa,śmierć playboya.. nic z tych wstępnych atutów nie zostało wykorzystane. Papierowe postacie, monotonna akcja bez suspensu, nawet śmierć jednej z sympatycznych pań kompletnie nie robi wrażenia. Obejrzeć można, jeśli po prostu jakiś film jest nam aktualnie potrzebny jako tło rozmyślania przy drinku..