Film jest dobrze zrobiony, fajni aktorzy...ALE - ogromne przywiązanie do ideologii chrześcijańskiej. Mnie to osobiście przeszkadza w filmach, ponieważ jestem w pełni zdeklarowanym ateistą. Ów przywiązanie skutkuje dużą przewidywalnością fabuły i zakończenia. Ewentualny "morał" filmu nie wychodzi poza wyżej wspomnianą ideologię - scenariusz i jego możliwości są ograniczone ww. ideologią. Dla mnie eliminuje to element zaskoczenia :/
Pomijając to jednak, film jest całkiem niezły i dobrze zrobiony. Osobiście uważam, że jeżeli ktoś jest osobą wierzącą, ten film może mu się nawet spodobać.
Własnie o to chodzi w takich filmach (Devil, Constantine) zeby przekazac choc troche tych wartosci i ideologii chrzescijanskich...
Jezeli ktos tego nie akceptuje, moze po prostu unikac tego typu filmów:)
Jako ateistka mam podobne zdanie - a obejrzałam dlatego, że po prostu boję się wind :D Ogólnie film ciekawy, ale jak dla mnie bardziej wystraszy tego kto wierzy w takie rzeczy.
Bez złośliwości, ale czy jeśli nie wierze w kosmitów to mam nie oglądać tego typu filmów? Które z resztą bardzo lubię :]
Wg mnie wiara nie odgrywa tutaj żadnej roli .. film był ciekawy, kilka razy jak kino zadrżało to ja razem z nim:]
Tak naprawdę do pewnego momentu nie wiadomo czy tytułowy diabeł to tylko przenościa tj. zabójca czy prawdziwy
Pozdrawiam
Rozumiem o co ci chodzi, choć z tym "mnie to osobiście przeszkadza" zabrzmiało dość
niefortunnie.
SPOILEROS
Faktycznie film jest bardzo "pro". Ja obejrzałem "Diabła" zupełnie z przypadku nie mając pojęcia
kto go nakręcił, ani nie znając zarysu fabuły (po za tym, że niby coś się dzieje we windzie). Ale
w trakcie seansu też zaczęło mi coś pachnieć za bardzo moralizatorstwem. Popsuło mi to
efekt strasznie, bo nastawiałem się na fajną zabawę z dreszczem, a otrzymałem kolejną lekcję katechezy (dodam,
że nawiedzony strażnik drażnił niesamowicie)
Nie wytrzymałem po seansie, szybkie sprawdzenie w necie: produkcja: Shyamalan, historia: Shyamalan. I wszystko jasne.
Albo się tego gościa trawi, albo nie. Ja nie.
Tradycyjne: Diabeł jest zły
Bóg jest dobry
Wiara nas obroni
+ wzorcowy Shyamalanowski bohater czyli mężczyzna, który stracił w wypadku rodzinę, ale wiara
pozwoli mu pogodzić się z tym "boskim planem" i żyć dalej. Na końcu wszyscy się kochamy. Hurra!!!
+ jeszcze do cna sztampowy, którego w sztuce nie cierpię, wizerunek stereotypowego diabła na usługach
Boga, czyli teologiczny mit, którego nie za bardzo każdy rozumie, ale wypada w niego wierzyć.
Film jest w kwestii wiary nachalny bardzo, choć nie jest to nachalność bezpośrednia, a raczej takie
delikatne podsuwanie podświadomie widzowi kolejnych nauk Pana. Nie o horror tu chodzi, a te parę scen w windzie
jest tylko efekciarskim dodatkiem do wielkiego kaznodziejstwa, bo inaczej kto by przyszedł do kina ?
Podejrzewam, że większość widzów oglądając taki film, w ogóle nie dostrzega głównej warstwy emocjonalnej
i ideologicznej, oraz prawdopodobnie większość nie ma pojęcia co ogląda. Stąd rzesza komentarzy typu "Jaacie, super
horror, diabeł morduje we windzie i nie wiadomo kto nim jest. Rewelka, daje 10/10"
Sam pomysł z windą średni i pozbawiony większości racjonalnej logiki. Kiedy już na siłę usiłowałem się
dobrze bawić i udawać, że oglądam fajowy thriller, też nic z tego mi nie wyszło. W momencie kiedy
ktoś stwierdził dając widzowi wskazówkę "ktoś z nich jest diabłem", ostatnia bańka nadziei prysła.
Z miejsca obstawiłem starszą kobietę graną przez Jenny O'Hara i spokojnie czekałem do końca ,pewny swego.
Dlaczego ona ? Trochę intuicja, trochę obserwacja postaci, a przede wszystkim gdy tylko pojawiła się na ekranie,
wykrzyknąłem: Dzin z "Władcy życzeń". Co o na tu robi ? Pewnie znowu jakaś "nie z tego świata". Proste.
Dzisiejsze kino jest bardzo, ale to bardzo schematyczne (zwłaszcza jeśli ktoś już parę tych horrorków się naoglądał)
Gdyby ocenić warstwę fabularną, podkreślam, fabularną daję naciągane 6/10. Ale te wszystkie Shyamalanowskie
banały (w tym również całkowicie bezpłciowy finał) obniżają moją subiektywną ocenę do 3/10. I choćby się
ziemia zatrzęsła, a z pod ziemi wyskoczył sam Boruta, nie dam więcej.
P.S.
Różne,uważające się za poważne portale filmowe, recenzują film, przyznając mu najczęściej bardzo
wysokie noty (wahające się od 7-10/10) i już reklamują "Diabła" jako dzieło jeśli nie wybitne, to przynajmniej
wielce atrakcyjne. Nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie.
Pozdrawiam wszystkich
"Różne,uważające się za poważne portale filmowe, recenzują film, przyznając mu najczęściej bardzo
wysokie noty (wahające się od 7-10/10) i już reklamują "Diabła" jako dzieło jeśli nie wybitne, to przynajmniej
wielce atrakcyjne. Nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie."
Otóż wg nie ostatnio nie ma super horrorów. Dominują rzeczy gore i takie, które mają w widzu wzbudzić wstręt, odrazę czy nawet odruch wymiotny. Owszem niektóre są dobre, inne lepsze a jeszcze inne to bieda z nędzą. Do tego bardzo często (jeśli nie najczęściej obok zaliczania dziewczyn przez studentów czy licealistów) w filmach dominuje motyw zemsty (ile można?). Tutaj jest coś innego i to mi się spodobało. Oczywiście film jest schematyczny, ale to można zarzucić praktycznie każdej ostatnio wychodzącej produkcji. Mi to nie przeszkadzało. Film miał dobre zdjęcia, aktorstwo, niezłą fabułę i ścieżkę dźwiękową - to są naprawdę plusy składające się na końcowe oceny krytyków itp.
Wszystko też zależy od tego jak podejdziemy do takiego filmu. jeśli będziemy oglądać go co chwile przewijając czy oglądać nieuważnie lub ze złym humorem to wtedy tez najczęściej zaniżamy - w Twoim przypadku wpływ na ocenę miała (jak wnioskuję) niechęć do Shyamalana (który jest średnim twórcą). Oczywiście niektórzy (jak np założyciel tematu, który w sumie ostatnimi zdaniami się i tak obronił) mieszają w to jeszcze wiarę czy poglądy, co już dla mnie głupotą - np Agora - ateiści dają oceny wysokie, chrześcijanie niskie. Oglądając jakiś film, który zahacza o motywy religijne oceniamy własną wiarę czy solidnie (jak w przypadku filmu DEVIL) wykonany film??
Ja polecam Diabła ;)
A ja też polecam.
Jednak wydaje mi się, że jest to typ filmu, gdzie należałoby przedtem trochę widza
przygotować w co się pakuje. Przecież nie każdemu Shyamalanowskie wizje muszą odpowiadać.
Ja nastawiłem się na pysznie spędzony wieczór z dobrym, trzymającym do końca w napięciu
thrillerem z elementem fantastyki.
Tymczasem warstwa fabularna była dla mnie licha, nielogiczna, mało wciągająca, a gdyby wykroić
te nieliczne wątki fantastyczne (w dodatku mało emocjonalne, napięcia nie czułem) to zostaje mi
typowy dramat obyczajowy przesycony teologiczną sztampą.
No i poczułem się zrobiony w bambuko.
de franco , ale walek poszedl , na kazdym forum wypisuja ze diablem jest stary babsztyl , a moze jednak nikt nie jest diablem tylko sie ukazuje na koncu ? czy ogladacjac 2 raz film obserwowales babsztyla i nie mogles sie nacieszyc gra aktorska ? dla mnie jeden z lepszych filmow , moja ocena 9/10 przedewszystkim za koncowke mozna sie wystraszyc zwlaszcza dlatego ze widze na codzien to i owo .
ps ten ochroniaz wygladal tak schizowo ze dla mnie jest az bogiem jesli chodzi o horrory , zna ktos z nim filmy tego typu ?
E tam.
Po prosu film dla tych "twardzieli" którym się wydaje że jak zagłuszą swoje sumienie to przeszłość ich nie dopadnie.
NIE ZAZNACIE SPOKOJU !!!
;D
Jak dla mnie, to żadnej ideologii chrześcijańskiej tam nie było. W żadnym momencie nie było powiedziane, że to diabeł z mitologi chrześcijańskiej. Pokazane było tam jakieś bliżej nie opisane zło i tyle. Nie liczę oczywiście ochroniarza, który był chrześcijaninem i siłą rzeczy uważał, że to diabeł. Lektor też nie mówi o jakiejś konkretnej "istocie". A to, że ostatnia rozmowa w windzie może coś sugerować to już indywidualna sprawa widza.
Sam tytuł mówi, że to diabeł. Poza tym na samym końcu filmu lektor mówi: "Jeśli Diabeł istnieje naprawdę, to Bóg tym bardziej".
Oglądasz film o tytule SZATAN i nie pasuje ci odniesienie do chrześcijaństwa. Logiką to kolega ateista nie grzeszy.
Po pierwsze. Idąc Twoim tokiem myślenia nie powinienem oglądać filmów o muzułmanach bo nie uznaje tej religii, ani nie powinienem oglądać filmów o kosmitach bo w nich nie wierze.
Po drugie, kłóciłbym się z tym że film nawiązuje do ideologii chrześcijańskiej, bo o ile ją znam to według niej diabeł nie ma za zadanie wymierzania sprawiedliwości, nie mówiąc już o legendzie że przechadza się on po ziemi i morduje grzeszników, co przepowiada prorok-samobójca. Te elementy filmu nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem.
No i nie bądź taki antychrześcijański i przewrażliwiony na tym punkcie ;)