już po zwiastunie widać, że będą mega potrzebne. Eryk Lubos razem z Andrzejem Grabowskim to elita polskich aktorów, którzy mają problemy z dykcją i mało można zrozumieć.
Po seansie filmu mogę stwierdzić, że nie zauważyłem tutaj tej przypadłości która dotyka wielu polskich filmów (trudne do zrozumienia dialogi). W tym aspekcie jest bardzo w porządku i braki zrozumienia mogą się pojawić co najwyżej tylko w kilku momentach kiedy bohaterowie mówią do siebie gwarą ;)