Co prawda oglądałem jednym okiem, byłem zamyślony nad czymś innym, ale do rzeczy. Na co liczył metyl? Że diabeł skasuje kantora i jego ekipę? W takim razie dlaczego od początku zapewniał, że tadeusz zginął naturalnie, nie próbował czegoś sugerować po akcji, gdzie kantor grzebał w domu Tadeusza. Bał się, że wyjdą dowody które pogrążą jego samego?
Kto jechał Audi? Niby to zimny strzelał do księgowej, ale w audi były trupy ekipy kantora, którzy uciekali. Czyli zimny się z nimi zakolegował, pojechali na robotę a gdy się nie udało, wywiózł ich i rozwalił?
Kto i dlaczego wydał list gończy na diabła, o co chodziło z tymi dwiema godzinami na ucieczkę do Czech a później gdy poszedł na zimnego miał 80 minut, ale na co? Czekać aż oddział wpadnie i rozwali ekipę metyla?