PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=336392}

Diabelska przełęcz

Devil's Knot
2013
6,4 20 tys. ocen
6,4 10 1 20145
5,1 7 krytyków
Diabelska przełęcz
powrót do forum filmu Diabelska przełęcz

Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej sprawie, jednak po obejrzeniu filmu zaczęłam szukać faktów,
dokumentów i nagrań z tamtych lat i bardzo mnie to zaciekawiło, ale też przeraziło.
Nie do końca rozumiem tylko dlaczego w tej historii tak dużo jest użalania się nad trójką
skazanych, a tak mało nad losem trójki dzieci. Chłopcy zostali wykastrowani, prawdopodobnie
kilka godzin konali w strasznych męczarniach, wykrwawiając się na śmierć, byli związani i nie
mogli w żaden sposób sobie pomóc, możliwe, że gryzły ich również dzikie zwierzęta... Myśląc o
tym naprawde przychodzi na myśl dzieło szatana, bo żaden człowiek nie byłby w stanie postąpić
tak bestialsko, a jednak...
Co do trójki to nie jestem przekonana, co do ich niewinności. Damien niejednokrotnie na
procesach zachowywał się ostentacyjnie, pokazywał dziwne gesty i miny, nie przejmował się w
ogóle powagą całej sprawy i nei zachowywał odrobiny szacunku dla zmarłych dzieci.
Ojcowie? Czemu mieliby zabić własne dzieci, czy też pasierbów... Jaki mieliby motyw? Czy
kiedykolwiek wczesniej któryś z nich molestował dziecko? Czy bił lub poniżał? Może ktoś wie
więcej na ten temat. Jednak patrząc na Steviego i to, ze był dobrym grzecznym chłopcem w domu
raczej nie było strasznej patologii, bo takie dzieci są zwykle agresywne i zamknięte w sobie.
A ten czarnoskóry mężczyzna? Może to on zabił, a może próbował ratować chłopców, lecz było za
późno i uciekł, przekonany, że jego kolor skóry zadecyduje na jego niekorzyść. A może był
świadkiem, którego gonili napastnicy?
I jeszcze ten chłopak, który się "przyznał", ten który sprzedawał lody. Poprosił matke jednego z
chłopaków o zdjecie dziecka. Ale jeśli nigdy wczesniej nie przejawiał takich zachowań to tak
nagle miałby zamienić się w mordercę?
Ja bardziej skłaniałabym się do kogoś przejezdnego, kto nie był mieszkańcem miasta, bo
zbrodnia miała miejsce tylko raz i nie została już powtórzona. Więc możliwe, że winni zostali
skazani, nie stawiałabym w 100% na niewinność "trójki"
W kazdym razie nie był to napewno morderxca seryjny, tylko taki, który miał motyw tylko raz i
wybrał konkretne ofiary, więc jeśli miałby to być jakiś szaleniec biegający po lasach to zbrodnia
powtórzyłaby się w innym mieście zapewne nie raz... A tutaj tak naprawde nie wiadomo,
dlaczego akurat te dzieci? Jak był motyw zbrodni i po co tego dokonano? Czy był to motyw
seksualny, religijny, a może "kara"... Zachecam do dyskucji, bo bardzo ciekawi mnie opinia
innych na ten temat.

TomorrowlanD1991

polecam dokument West of memphis. odpowie na wiele twoich pytań.
http://www.filmweb.pl/film/West+of+Memphis-2012-643003

ocenił(a) film na 8
ewa_jod

Dziękuje, własnie jestem po seansie i już w 99% procentach znam odpowiedź na swoje tytułowe pytanie.

ocenił(a) film na 7
TomorrowlanD1991

I jak brzmi?

ocenił(a) film na 8
Izukar

jednym ze sprawców był ojczym Stevie'go, ale tak na prawdę niewiele wiadomo o szczegółach. A ta trójka skazana, po prostu znaleźli sobie kozły ofarne i najlepiej pasowali do profilu morderców. Było widać, że to fakty były podciągane do wymyślonej teorii i nic więcej się nie liczyło. Najważniejsze było, aby kogoś skazać i tyle.

ocenił(a) film na 7
migotkam

Ja jednak patrząc na niektóre detale oraz na zakończenie sprawy sądzę, że sprawcami najprawdopodobniej byli trzej skazani. Ale trudzili się nad rozwiązaniem ludzie lepiej zaznajomieni ze sprawą niż ja. Dzięki bardzo, pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Izukar

Na końcu były napisy i wyjaśniono domniemania matki Stevie'go. Przecież spotkała się z detektywem i oddała mu scyzoryk Steviego, który miał jej mąż. W napisach podano, że detektyw w 2006 roku zdobył DNA ojca i zgadzało się z DNA na sznurówkach innego zabitego chłopca.

ocenił(a) film na 7
migotkam

To filmowa wersja, nie wiem, jak było naprawdę.
Kwestia scyzoryka nie może być decydująca, bo cóż znaczy stwierdzenie, że syn miał go zawsze przy sobie. Obecnie też nosimy telefony, a zdarza się nam o nich zapomnieć. Poza tym, jakoś nie usłyszeliśmy wyjaśnienia ojczyma, jak go zdobył, a wszystko po to, by obraz zaciemnić. Po co mu scyzoryk pasierba? Taki wystrzałowy nie był. Pamiątka po zbrodni? A jak z badaniem śladów, do końca nie wiadomo.
Kwestia włosa- jeśli mieszka się razem to i włosy bliskich przenosi się niekiedy na ubraniu, w butach, czy innych takich. Czy chłopcy powiązani byli swoimi sznurówkami, czy kolegów, nie stwierdzono. Ktoś mógł włos nawet podrzucić, bo i czemu nie.

Najważniejsze, brak motywu i jakiegokolwiek śladu w stronę ojczyma. Włos, tym bardziej, ze mógł być przypadkowo lub celowo na miejscu, to za mało.

Izukar

Trochę spoilerów.
Wersja dokumentalna "West of Memphis" wyjaśnia wszelkie wątpliwości. Poddano w wątpliwość niezwykle obrazowe zeznanie asystenta lekarza sądowego (bo to nawet nie był licencjonowany lekarz sądowy), którego zdaniem był to mord połączony z satanistycznym pastwieniem się nad ofiarami. Lekarze sądowi poproszeni niezależnie o ocenę, w żadnym przypadku nie zgodzili się z opinią tego świadka, ponieważ wg nich rany powstały pośmiertnie, były bardzo przypadkowe i wskazywały na ugryzienia i zadrapania przez zwierzęta, a konkretnie żółwie (twórcy dokumentu pokusili się nawet o zrobienie eksperymentu by to udowodnić). Okazało się również, że nóż który miał być narzędziem zbrodni, wcale nim nie był. W filmie fabularnym nie pokazano również jakie były stosunki panujące w domu Steviego, a sielanki tam nie było. Ojczym nie akceptował pasierba, bił go i miał wybuchowy charakter, a mały Stevie zwyczajnie się go bał. Są też świadkowie, którzy twierdzą, że Terry Hobbs, był ostatnią osobą, która widziała chłopców żywych, ale nigdy ich nie przesłuchano. Świadek zapewniający alibi Terry'emu zwyczajnie pękł przed kamerami, nie mógł uwierzyć, że prawdopodobnie chroni mordercę. Znaleziony włos był w węźle sznurówki, więc jest niezwykle istotnym dowodem w tej sprawie. Nie znaleziono żadnych powiązań trójki z Memphis z ofiarami, nie znaleziono żadnych dowodów na satanistyczne obrzędy. No i zeznanie bratanka Terry'ego i jego kolegów, o "tajemnicy rodziny Hobbsów", którą podsłuchali kiedy byli nastolatkami.
Z dokumentu wynika jednoznacznie, kto mógłby dokonać tego mordu. Najgorsze jest jednak to (poza śmiercią dzieci), że wymiar sprawiedliwości nigdy nie będzie poszukiwał prawdziwego sprawcy, bo aby wyjść na wolność, trzej skazańcy, po odsiedzeniu 18 lat, przyjęli opcję przyznania się do winy (tzw. doktryna Alforda: utrzymanie swojej niewinności ale zgodzenie się, że sąd miał podstawy uznać ich winnymi). Tak więc nadal są winni tej zbrodni, nie mogą ubiegać się o odszkodowanie za bezzasadne uwięzienie, a prokuratura, mimo wielu popełnionych błędów, umywa rączki.
Ciekawi mnie tylko postać zakrwawionego Murzyna w łazience, ale prawdopodobnie pojawiła się w filmie tylko po to by uniknąć jednoznacznego wskazania jako sprawcy Terry'go Hobbsa, bo pewnie twórcy musieliby zapłacić mu odszkodowanie za zniesławienie. W ostateczności przecież winni się przyznali, a Terry jest w świetle prawa niewinny.

ocenił(a) film na 7
martita113

Ja niestety nie ufam filmom dokumentalnym, gdyż zbyt często występują w nich manipulacje, choćby samym obrazem, albo w prezentacji ciągów logicznych zdarzeń. Żadnym ekspertem w omawianej sprawie jednak nie jestem. Tylko piszesz winni przyznali się. Jakie jest prawdopodobieństwo, że trzech niewinnych oskarżonych przyznaje się do czynu, mimo, że go nie popełniło? Nawet winni zaprzeczają, a tu niewinni i przyznanie. Dziwne...

Izukar

No nie wiem, ja bym się chyba przyznała do wszystkiego gdybym spędziła 18 lat w więzieniu a w perspektywie miała możliwość natychmiastowego wyjścia z niego. Propozycja ugody wyszła od prokuratury, czyli już samo to wskazuje, że podczas śledztwa i procesu doszło do rażących zaniedbań. Nieprzyjęcie tej formy ugody skutkowałoby kolejnym procesem, czyli uwolnienie przeciągnęłoby się o kolejnych kilka lat. Wymiar sprawiedliwości również osiągnął niesamowitą korzyść. W przypadku przegranej wysokość odszkodowania za 18 lat trójki młodych ludzi byłaby ogromna. Jeden z trójki skazanych (chyba Jessie o ile się nie mylę) nie chciał przyjąć ugody, bo cały czas twierdził, że nie może kłamać, bo nie tego go uczyła matka. (Już przy pierwszym procesie nie poszedł na ugodę, która gwarantowałaby mu krótszy wyrok w zamian za wydanie Damiena). Dopiero po rozmowach z bliskimi z zewnątrz zgodził się na ugodę.
Nie twierdzę, że ci chłopcy byli święci, ale żeby skazać kogoś na karę śmieci/dożywocie, trzeba mieć niepodważalne dowody, a tutaj takich nie było. Nawet się ich nie doszukiwano. Całość oskarżenia oparto na zeznaniu osoby, która nawet nie była specjalista w swojej dziedzinie, ale potrafiła wpłynąć na wyobraźnię ławy przysięgłych. To w moim odczuciu trochę za mało.

ocenił(a) film na 7
martita113

Czyli jednak zrozumiałym jest, dlaczego twórcy filmu nie podali prostej odpowiedzi...dziękuję bardzo za wyjaśnienia.

ocenił(a) film na 8
martita113

Ja szczerze przyznam, że po obejrzeniu filmu i zapoznaniu się z paroma artykułami w intenecie stawiałam jednak na "trojke", bo dziwnym było, ze nagle całe miasto zwróciło się przeciwko nim. Nagle w dokumencie po kilkunastu latach ludzie, którzy ich oskarżali i tak szczegółowo opisywali zdarzenie byli "na dragach", szantażowani lub zmuszani. Nawet ten mały dzieciak powtórzyłby to wszystko z pamieci i tak potwornie kłamał. I nagle w tym samym dokumencie (mowa tutaj o west of memphis) odzywaja sie ludzie, ktorzy wiedza, ze to przeciez terry hobbs zabił, jego najlepszy przyjaciel, skoro wiedział nie mógł powiedziec tego w sadzie 20 lat wczesniej... Z tymi zwłokami to faktycznie wydaje sie bardziej prawdopodobne jakoby to zwierzęta pogryzły zwłoki, w takim razie ktos tylko związał dzieciaki i wrzucił do wody "na żywca"? Czemu to miało służyc, nawet jeśli ten ojciec był szalony i agresywny to zrobiły cos takiego... Szok. A ta trójka też miałaby to robić. Koniec konców sama nie wiem, bo dokumenty są niezwykle stronnicze i wszystkie maja na celu obrone trójki, w żadnym z nich nie ma mowy o agresji chłopaków czy rzeczach, które wyczyniali.

ocenił(a) film na 6
TomorrowlanD1991

"Nawet ten mały dzieciak powtórzyłby to wszystko z pamięci i tak potwornie kłamał. " - podczas oglądania filmu fabularnego, własnie ten chłopczyk wzbudził moje niedowierzanie. Jak to możliwe że i on przeżył, że jeśli po zbrodni której mieliby dopuścić się ci trzej nastolatkowie, nie próbowali go znaleźć i "dokończyć". Jak mógłby być świadkiem i tak w sumie swobodnie opowiadać. Pomijam sam fakt totalnych niedociągnięć w czasie przesłuchania, żadnego psychologa, matka ot tak przychodzi i rzuca hasłem "to szkolny kolega chłopców, coś wie" (coś w ten deseń chyba mówiła w filmie).
Uważam że ci trzej nastolatkowie, aniołkami nie byli, ale w tej sprawie zdecydowanie byli kozłami ofiarnymi.
W myśl: mamy ofiary, mamy potencjalnych sprawców, mamy kilka dowodów (poszlak) - odrzucimy te które nam nie pasują żeby wszystko pasowało i po sprawie bo czas nagli i opinia publiczna, zwłaszcza to drugie.

ocenił(a) film na 7
Izukar

no, Victorinox to to nie byl, tylko jakis chinski kozik :)

ocenił(a) film na 8
TomorrowlanD1991

Wszystko wskazuje na ojczyma Steviego. Z dokumentu przynajmniej tak wynika. A Ty jak sądzisz?

ocenił(a) film na 7
ewa_jod

Może mi ktoś napisać co było z Damienem, bo w filmie jak mówi mu sędzia wyrok to jest kara śmierci poprzez zastrzyk więc jak to możliwe, że po 18 latach wychodzi na wolność. Drugie pytanie to takie, że dwaj kolejni skazani dostali dożywocie i również wyszli po 18 latach.

titka_dritka

Bo tam jest tak, że człowiek siedzi w celi śmierci i nigdy nie wie, czy to już dzień jego egzekucji, proszę Szanownej Pani. To bardziej tortury psychiczne, niźli fizyczne. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) film na 8
szambelan

Tak właściwie to "tam" jest tak, że skazany na karę śmierci prawomocnie już bez żadnej możliwości odwołania się od wyroku od razu wie, kiedy kara ta zostanie wykonana. Jest to z tego co pamiętam 8 lat od takiego wyroku, nie wykonuje się jej znienacka jak kiedyś w Polsce, bo uznano to za niehumanitarne i nie wykonuje się jej też od razu. Ośmioletni okres ma zapewnić, że nie znajdą się żadne nowe dowody i nic nie podważy winy oskarżonego. Podobno to, że oskarżony zna datę wykonania kary śmierci ma też wpływ psychologiczny - jest spokojniejszy, bo nie skazuje się go właśnie na tortury psychiczne.

dbb

Dziękuję Panu. Pozdrawiam serdecznie.

TomorrowlanD1991

http://www.filmweb.pl/film/Diabelska+prze%C5%82%C4%99cz-2013-336392/discussion/M oja+teoria,2498332

użytkownik usunięty
TomorrowlanD1991

Sprawa bezkarnego mordercy dzieci przemówiła mi do wyobraźni. na jednym z amerykańskich forów

regionalnych natknęłam się na wypowiedź sugerującą, że sprawcą mógł być np. instruktor

skautingu (wszyscy chłopcy byli skautami). Obejrzałam film "West of Memphis" i ku mojemu

zaskoczeniu zamiast dociekań dotyczących prawdziwego mordercy jest on poświęcony obronie trójki skazanych. Nie ma w nim mowy o wznowieniu śledztwa ani wizji lokalnej - rekonstrukcji zdarzeń, co wydaje mi się kluczowe dla ustalenia czy sprawca był tylko jeden. Specjalista weryfikujący po latach materiały ocenił, że zabójstwo miało miejsce w ciągu godziny, dzieci wcale nie były torturowane na tle seksualnym a obrażenia wywołał krótki atak i żółwie wodne. Zaczęłam się zastanawiać nad profilem mordercy i przebiegiem wydarzeń w Zakątku Diabła. Zakładam, że morderca nie planuje zbrodni w nadmiernym stopniu, bo miałby własną linę. Czeka na chłopców, wie, że tu przychodzą, znają go (jest to bardziej prawdopodobne niż przypadkowe spotkanie z nieznaną osobą). I teraz wszystko, co się dzieje nastręcza wątpliwości. Morderca znajduje się blisko chłopców i atakuje jednego z nich, pozostali krzyczą, płaczą, nieruchomieją lub rzucają się do ucieczki. Morderca atakuje drugiego, następnie trzeciego. Potem wykonuje mnóstwo czynności, które wymagają czasu: wyjmuje 6 sznurówek, rozbiera 3 dzieci (w jakim celu?), wiąże ze sobą w sumie 12 kończyn. Wiąże w specyficzny sposób, sugerujący doświadczenie w pętaniu istot żywych, lub zainteresowanie taką formą przemocy. I teraz tak: jeśli chłopcy już nie żyją jaki sens w takim wiązaniu? Sens takiego wiązania pojawia się, jeśli sprawca zamierza męczyć ofiary. Jednak on podobno tego nie robi, bo zabierałoby to czas a z sekcji zwłok wynika, że ciała zostały wrzucone do wody po godzinie...

ocenił(a) film na 7

przypadek tego morderstwa przypomina sprawę Trynkiewicza i jego ofiar. W tym przypadku mogło być podobnie, mogli paść ofiarą jednego mordercy a ta 3 jest niewinna.

użytkownik usunięty
TomorrowlanD1991

Twoje pytania są bardzo ciekawe i wnikliwe. Czarnoskóry mężczyzna moim zdaniem odpada odpada, ponieważ charakter zbrodni wskazuje na osobę, którą dzieci znały. Z drugiej strony ta zbieżność, że znalazł się na miejscu zbrodni jest zaskakująca. Zaskakujące jest też, że opuścił restaurację bez śladu, nie będąc później przez nikogo widzianym. Jeśli o mnie chodzi, nie mam wątpliwości, że skazani byli niewinni. Chociażby dlatego, że ślady krwi i ziemi z miejsca zdarzenia musiały zostać na ich ubraniach i butach, musieliby pozbyć się tej odzieży, umyć, przebrać, ktoś by to zobaczył. Musieliby nie mieć alibi. Nie mieli?

ocenił(a) film na 8

Właśnie o to chodziło mi pisząc o stronniczości filmów dokumentalnych. Tam z góry wiadomo było, że trójka będzie uznana za niewinnych, zaś nieśmiało rzucono wine w stonę ojca chłopaka. Jednak wiadomo dlaczego śledztwo nie zostanie nigdy wznowione, ponieważ trójka do grobowej śmierci wine bedzie nosić na swoich barkach (wyszli z więzienia dzięki przyznaniu się do winy), więc po co tak naprawdę szukać?
Alibi Damiena było ponoć to, że w godzinach morderstwa dzwoniła do niego koleżanka, a ten lekko upośledzony chłopak był wtedy na zawodach jakiejś sztuki walki, wpisał się nawet na listę obecności. Ojca chłopaka widziano zaś z dziećmy ostatniego przed ich śmiercią. Ale dowodów wskazujących na jego winę tak naprawdę nie ma, bo cóż może oznaczać włos ojca na sznurówce pasierba, z którym mieszkał. W jednym domu wszyscy maja na sobie włosy domowników, odciski palców, ślinę itd. Myślę, że to naturalne. A to, że po 20 latach jakiś chłopak przypomniał sobie, że jego wujek mówił o tym, że jest mordercą też nie jest wystarczające.
Zaciekawiła mnie postać Amandy- przyrodniej siostry Steviego- narkomanka, dziewczyna kompletnie zagubiona w zyciu, widac, że nie wyrastała w zdrowym domu i zdrowej amosferze i faktycznie ma jakies problemy z przeszłosci, co mogłoby wskazywać na to, że ojciec ją dręczył.

użytkownik usunięty
TomorrowlanD1991

Obejrzałam Paradise Lost Purgatory i to mi już wystarczyło, aby uznać, że Trójka jest niewinna. Coraz więcej mnie przekonuje, że zabił kierowca TIRa, którego rozsadzało pragnienie mordu a dzieci miały pecha, że się napatoczyły. Strasznie mi brakuje opinii biegłych odnośnie ran zadanych dzieciom (jakim narzędziem je zadano i z jaką siłą; autopsja o tym nie mówi) oraz profilu psychologicznego mordercy. Tylko jeden chłopiec zmarł na skutek ran, dwaj pozostali utonęli, więc morderca nie umiał zabić własnymi rękami. Może to była jego pierwsza zbrodnia? Poza tym, czy trzej nastolatkowie nie mieli nic lepszego do roboty niż siedzieć w jakimś zagajniku o niewygodnym ukształtowaniu terenu bez alkoholu, fajek?! To nielogiczne.

użytkownik usunięty

I jedziemy od początku z wątpliwościami. Oto mamy rzekomo konfabulowane zeznanie Aarona w którym pada stwierdzenie, że chłopcy mieli dłonie przywiązane do nóg! Jakim cudem kilkulatek mógł coś takiego wymyślić?! http://callahan.8k.com/wm3/aaronh.html


Btw Raporty z sekcji zwłok są jako pierwszy wynik w google jeśli wpiszecie w wyszukiwarkę imie i nazwisko ofiary i "autopsy"

ocenił(a) film na 9

Może miał na myśli związanie nóg razem i rąk razem? Może nie koniecznie miało to znaczyć to co my już wiem?

TomorrowlanD1991

Dla wszystkich zainteresowanych przeczytajcie sobie książkę jednego ze skazanych, czyli Damiena Echolsa. Myślę, że to rozwieje wiele waszych wątpliwości.

TomorrowlanD1991

Jeżeli chcecie zagłębić się w historie, polecam
http://www.filmweb.pl/film/Paradise+Lost%3A+The+Child+Murders+at+Robin+Hood+Hill s-1996-167407
jest to pierwszy z 3 dokumentów pokazujący całą sprawę od samego początku, czyli dlaczego akurat ta trojka, jak wyglądał ich proces, jakie były dowody.. Naprawdę warto obejrzeć.

TomorrowlanD1991

Dla znających jęz. angielski:
http://www.dailymail.co.uk/news/article-2300713/West-Memphis-Three-New-possible- suspects-named-brutal-1993-West-Memphis-murders-cub-scouts--including-boys-stepf athers.html

TomorrowlanD1991

oczywistym jest ze 3ka skazanych jest niewinna, dowody przeciw nim sa strasznie naciagane. policja miala w dupie cale sledztwo a ze ta 3ka nikomu nie pasowala to sie ich pozbyli, i wszyscy byli szczesliwi
za to ludzie ktorzy uwazaja ze to oni sa winni szukaja powodow i dowodow przeciw nim na sile xd