Mam podobne skojarzenia:) Film łączy ze sobą bardzo dobrze pokazane momenty grozy ze scenami komicznymi, które mogą wręcz doprowadzić człowieka do łez. Przewrotność, stylizacja i zdjęcia są niewątpliwie atutami filmu, nie pomijając oczywiście też dość dobrej gry aktorów. Według mnie z pewnością wart obejrzenia!, szczególnie dla osób które mają bzika na punkcie Tarantino i Rodrigueza :)

"dość dobrej gry aktorów"?
chyba w kręgle!
:-)

kolega po prostu zapomniał wpisac " "

nie sądzę

To grali tam w kręgle?? ;)

Tzw. 'wpadki' jak dyndający mikrofon to niestety nie wina filmu, ale operatora projektorni. Mamy kopię Dust Devil na Zwierzyniec i zapewniam, że mikrofon nie dynda jeśli operator jest chociaż minimalnie rozgarnięty. Obejrzyj też DVD i tam też nie dynda. Szkoda, że zepsuła wam to odbiór filmu, bo te dyndajace mikrofony mogly wytrącić z nastroju. Generalnie film 8/10. Mimo niedoróbek jeden z najlepszych horrorów w historii. Choć specyficzny i nie dla każdego stanowczo lepszy np. od Zaginionej autostrady.

"W momencie kiedy mamy do czynienia z takimi produkcjami jak Planet Terror opeierającym się na kinie klasy C,D to Dust Devil jest właśnie takim Grind Housem :)" WTF? to zdanie nie ma kompletnie sensu moja droga [ a oprócz tego to film nie opiera się o kino klasy c,d - można go jako taki sklasyfikować], na jakiej podstawie porównujesz te dwa tytuły to już zagadka stulecia. Zresztą jak można było wywnioskować, że to produkcja z lat 70 też sprawa rodem z "x-files". gra i fabuła POZOSTAWIA wiele dożyczenia, a nie "daje" - nie zgadzam się, choć oskarowej roli faktycznie nie było. mikrofon już wyjaśniony. Kicz - bywa piękny. wybuchające sale? - ta, powinny - żywym ogniem piekielnym, nie śmiechem [w dzisiejszych czasach oglądanie filmów "w tłumie" nie należy do przyjemności - współczesny widz to nie przymierzając idiota lub bezguście, a w najlepszym wypadku hater i ignorant].

Dust Devil dla mnie nieco powyżej średniej.

Komentarz po 6 latach od mojego postu. Nice! Dzięki za ten powrót do przeszlosci. Szkoda ze nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. To bym z Toba wdala sie w dyskusje a a tak to mi się nie chce wyjaśniać jak "krowie na rowie". Wybacz.

Odpowiedział po przeczytaniu twojego postu. Nie sądzę, żeby pielęgnował te kilka zdań przez sześć lat w celu przypomnienia ci o twoim dawnym bezguściu ;)

Ja rozumiem więcej z twojej wypowiedzi niż ona sensu ze sobą niose, tym bardziej, że w ostatnim zdaniu można się jego jedynie domyślać. Zaręczam, że nie musisz wyjaśniać jak "krowie na rowie" - wystarczy, że sens ostatniego zdania ubierzesz w inne słowa [reszta była zrozumała]. Najbardziej cenie sobię kiedy ktoś do krytyki pali się, chociaż tak naprawdę nie ma zaplecza [w postaci wiedzy o autorze, gatunku itp], nie wie często o czym mówi, a kontrargumenty i krytykę w swojej osoby zbywa tzw. ciepłym.
Reasumując: z moją umiejętnością czytania jest wszytko w porządku; więcej ogłady i zastanowienia się nad tym co się pisze; jeśli tematu się nie zna to lepiej dyskusji nie zaczynać - a jeśli jednak to myślę powinno się być bardziej otwartym - wiesz, że kapitan powinien schodzić ze statku ostatni?

Ciekawe co tam po kolejnych 6 latach od tej wypowiedzi

Zabiłabym wszystkich, którzy ryczą ze śmiechu na sali kinowej. Z tego powodu przestałam jeździć na Nowe Horyzonty. Dosyć mam niedzielnych wielbicieli kina "ambytnego", dla których zaklasyfikowanie jakiegoś filmu jako horror jest równoznaczne z zielonym światłem na rechot, ryki i małpie klaskanie.
(to tak a propos kultury oglądania filmów na festiwalach - wszystko jedno, dobrych czy złych...)

cóż. to fajnie masz.

buhahahaha. Rozumiem, że oceniasz ludzi po sobie? Przykro mi że tylko w ten sposób stać Cię na bilet do kina.

Otóż nie. Oceniam po Twojej wypowiedzi w tym temacie. Buahahahuj ile wlezie, a potem otrzyj usta.

znasz sie na filmach jak wilk na gwiazdach.