5,0 67 tys. ocen
5,0 10 1 66995
5,9 49 krytyków
Disco Polo
powrót do forum filmu Disco Polo

Jak można słuchać takiej tandety? Jeden z najbardziej prymitywnych gatunków muzyki jaki istnieje. Jego popularność na weselach czy innych imprezach jest przerażająca.

majkalipcowa

Ale była "kultura" disco polo.
To pewnie sprawa praw autorskich.

ocenił(a) film na 5
Leszy2

Wg mnie nie chodziło o żadne prawa autorskie. Ten film, który tak flagowo tu dajesz za przykład po prostu nie był w ogóle o disco polo tylko o wiejskiej "kulturze" picia i weselnej zabawy, wiejskiej mentalności, zakłamaniu, ludzkich charakterach itd. To nie jest wina disco polo, że ludzie tak się na weselach zachowują.

majkalipcowa

A wg mnie chodziło o prawa autorskie, taniej jest wynająć kogoś kto zrobi odpowiednią muzykę niż kupować gotowca za grubą kasę i jeszcze się narażać na kłótnie w przypadku gdy komuś się nie spodoba kontekst użycia muzyki.
To znana i często stosowana praktyka.

Typowa wiejska weselna zabawa nie może się obejść bez disco polo. A ten film jest właśnie o typowej wiejskiej weselnej zabawie.

ocenił(a) film na 5
Leszy2

Zobacz ten film jeszcze raz :) To nie jest film o zabawie. Nawet wiejskiej. Z zabawą ma niewiele wspólnego.

majkalipcowa

Cytuję: "Ten film (..) nie był w ogóle o disco polo tylko o wiejskiej "kulturze" picia i weselnej zabawy"

...o wiejskiej "kulturze" weselnej zabawy!

ocenił(a) film na 5
Leszy2

dokładnie tak

majkalipcowa

Cytuję (tym razem siebie) :
"Typowa wiejska weselna zabawa nie może się obejść bez disco polo. A ten film jest właśnie o typowej wiejskiej weselnej zabawie."

sentia

Napisałaś wczesniej, że dla starszych osób nie nadaje się (sic!) jazz, rock, muzyka klasyczna (sic!). Więc Ci napisałem, ze starsze osoby to Mick Jagger i Seweryn Krajewski.

Disco polo jest idealne na wesela typu Smarzowski, przyzwoici ludzie unikaja takich imprez. jest mnóstwo rewelacyjnej muzyki do tańca, polskiej zagranicznej sto razy lepszej i wartościowszej.

Leszy2

Przesadzasz. Muzyka jak muzyka. do potupania. Nie każdemu musi odpowiadać, jak ktoś nie ma ochoty do niej tańczyć to może nie uczestniczyć w zabawie. Tylko wypadało by żeby uszanował decyzję np" państwa młodych" którzy taka muzykę zaproponowali.

sentia

Ja szanuję, poprzez kulturalne wymówienie się od takiej imprezy, lepsze to niż siedzieć ze zdegustowana miną.

ocenił(a) film na 7
Anthrax91

Rany... niektórzy serio nie ogarniają o co chodzi z filmem i w ogóle. Chciałabym zauważyć że każde dziesięciolecie ma swoje własne "hity". W latach 90. w Polsce było to akurat disco polo. Muzyka, która dawała ludziom wolność po komunizmie. Film nie miał być i nie jest jakąś pochwałą czy czymś takim dla disco polo. Ma po prostu pokazać fenomen tego gatunku. Ja bym się bardziej martwiła o tym co zostanie po obecnej muzyce dla następnych pokoleń, bo jak ktoś widzi lata 90. myśli disco polo, a jak ktoś pomyśli o ostatnich latach to nasuwa się One Direction, Justin Bieber, Miley Cyrus i dużo innych dużo gorszych dziwactw niż disco polo. Na koniec mała rada- zanim zaczniesz coś hejtować to proponuję obejrzeć lub chociaż poczytać coś na ten temat.
Warto iść zobaczyć chociaż co się hejtuje.

ocenił(a) film na 7
Anthrax91

właśnie o to chodzi w tym filmie. ta muzyka, czy nam się to podoba czy nie, na dobre zadomowiła się w naszej polskiej kulturze. w tym momencie disco polo dla jednych jest żenujące, dla innych -super muzyką do zabawy. w latach 90 było inaczej, disco polo było ukochanym kiczem, na który większość się godziła i nie przeciwstawiała mu się. I ten film właśnie przedstawia nasze podejście do tej muzyki (a raczej odnosi się ogólnie do kiczu) w latach 90. jest kicz, przesyt, jest groteska i to jest właśnie bardzo fajne w tym filmie. mi się spodobało, choć jestem przeciwniczką disco polo. najlepsze w tym filmie jest to, że to nie jest kolejna żenująca komedia na miarę kac wawy, czy idiotyczna komedia romantyczna. jest wręcz przeciwnie. właśnie takie rzeczy są w tym filmie wyśmiane. to nie jest też kolejny ambitny film, dzięki któremu możemy użalać się nad swoją historią. także wielki plus za to twórcom się należy.

ocenił(a) film na 3
Anthrax91

Dokładnie!

Anthrax91

Dla mnie to chyba jedyny film, którego nie obejrzę ze względu na sam tytuł. Nie rozumiem dlaczego taką szmirowata muzykę się promuje, no ale cóż kiedyś studenci słuchali Kaczmarskiego, potem Staszewskiego a teraz tego..

ned78

na szczęście mnóstwo ludzi kupuje bilety na koncerty i imprezy plenerowe za ciężką kasę, inwestując w ciekawą muzę, którą rzadko słychać w naszych tandetnych mediach. Więc może jest światełko w tunelu. Gdyby jeszcze jakiś sensowny KO-wiec się znalazł ;)

ocenił(a) film na 5
clavier

Mam kupione już bilety na koncert Krzysztofa Pendereckiego "Siedem bram Jerozolimy". Słucham Kultu. Uwielbiam O Mio Babbino caro. Byłam na filmie Disco polo - oceniłam na 5. Czy naprawdę musimy ludzi szufladkować po tym, że podoba się komuś film Disco Polo? Jeśli komuś się nie podoba i uważa, że przez to jest lepszy, mądrzejszy, lepiej kształcony to jego prawo i niech ma tę radośc poczucia wyższości z tego jedynie powodu. Dla mnie zwyczajnie śmieszne jest kłocenie się która muzyka lepsza. Niech każdy słucha tego co mu w duszy gra.

majkalipcowa

ale niech też ma świadomość jej jakości. Niech zna wymienionych przez ciebie muzyków , niech wyczuwa różnicę. Każdy na to zasługuje. Inaczej za jakiś czas zaleje nas doszczętnie tandeta, bo przecież milion much nie może się mylić. Pamiętam moment w którym wszedł na polski rynek Fakt. To ten sam case.
I kompletnie nie ma to nic wspólnego z poczuciem wyższości, coś ci się pomyliło.

ocenił(a) film na 5
clavier

Zgadzam się, może nie napisałam tego, ale myślałam (może bezpodstawnie) że to logiczne, że muzyka disco polo nie robi nikomu nic złego, pod warunkiem, że to nie jest jedyny gatunek którego słucha. Jeżeli ktoś zamyka się tylko w tym jednym gatunku to już pozwolę sobie pozostawić bez komentarza. Uważam po prostu, że każdy nastrój, miejsce, czas, rodzaj imprezy ma swoją muzykę, która do niego idealnie pasuje i ja żadnej nie neguję.

ocenił(a) film na 5
ned78

skąd wiesz, że studenci słuchają tylko disco polo? Ja znam takich, którzy tego gatunku w ogóle nie lubią, więc skąd taka Twoja wypowiedź. Ja słucham Staszewskiego i byłam na filmie Disco polo. Czy to się wyklucza?

majkalipcowa

No na szczęście nie wszyscy studenci słuchają. Sorry, ale Bracia Figot Fagot czy jak im tam na juwenaliach to dla mojego pokolenia zgroza. To jest tak, że mogę czegoś nie lubić, ale nie czuję bólu zębów - dajmy na to jakiś pop np. Michael Jackson.. mogę nawet film o takiej gwieździe obejrzeć, nie mam z tym problemu. Z disco polo mam problem. Tutaj sam brzmienie wywołuje we mnie fizyczny ból, skręcają mi się flaki w środku, kwasi się mina. Nie lubię tego jakoś tak organicznie całym sobą. Jest to smutna muzyka, poniżej jakiegokolwiek poziomu, która strasznie brzmi. Oczywiście dla całej rzeszy ludzi brzmi dobrze, co według mnie świadczy o naprawdę niskim poziomie edukacji muzycznej w naszym kraju. Ja w przedszkolu siedziałem grzecznie z dziećmi w kółeczku kiedy pani grała na pianinie Chopina, a moim dzieciom w przedszkolu pani puszczała "ona tańczy dla mnie"...

ned78

Tak trzymaj. Dziękuję Ci za ten post.

ned78

właśnie o to chodzi, od kołyski gwałt przez uszy. Więc kto potem będzie słuchał czy oglądał wartościowe rzeczy. Jakaś garstka ludności, marny promil dziwolągów. To mnie osłabia.

majkalipcowa

raczej powinno się wykluczać.
A co na to Kazik? ;))

clavier

wiesz, że on "nie bierze jeńców żadnych" , uważałbym na twoim miejscu ;))

ocenił(a) film na 5
clavier

Lubi jak płacę za bilet na koncert ;) Resztę ma głęboko w tyle.

majkalipcowa

no tak, ideały poszły się ... , tłusty kot ;)

ocenił(a) film na 5
clavier

działka na Teneryfie... te sprawy... ideały to drugie imię jedynie młodości ;)

majkalipcowa

smutne, co mówisz. Ale z drugiej strony walczącego Kukiza mają za starego wariata.
Więc jak nie staniesz dupa z tyłu ;)
Ludzie to prawdopodobnie najdziwniejszy gatunek w kosmosie.

ocenił(a) film na 7
Anthrax91

O witam! ;)
Osobiście nie jest fanką tej muzyki, nie słucham jej i czasem zastanawiam się nad jej fenomenem, ale mogę powiedzieć jedno – film „Disco Polo” jest świetny! Ubawiłam się nieźle i faktycznie coś w tym jest co sentia napisała „Nikt nie lubi a wszyscy znają”. Nawiązania do scen z filmów i kultury PL - mega im to wyszło. Ten film jest bardzo przegięty. W nim może zdarzyć się wszystko i może to urzeka? Od Pana z krzyżem po Pana kolejarza, który czyści na połysk tory kolejowe kończąc na (spoiler) !!! ….< [cofaniu się w czasie]. > Tam reguły są łamane, a stereotypy pokazywane w taki sposób, że nie da się nie uśmiechnąć pod nosem ( w pozytywnym znaczeniu).

Czy tytuł odstrasza? Różnie to bywa, jednych zachęca innych niekoniecznie… Jeżeli mam wybierać polskie „rozrywkowe” produkcje między „Dzień Dobry, Kocham cię” a „Disco Polo” to domagam się więcej filmów z hasłem przewodnim „disco” . Oczywiście film nie jest bez wad pojawia się konkretny problem (dla mnie) w połowie filmu, ktoś gubi wątek / lub nie za bardzo wie jak go pokazać aby zachować fajną ciągłość. Ale ogólnie więcej z mojej strony jest pozytywów niż negatywów. Poza tym chcemy, czy nie.. to część naszej kultury, zwłaszcza ten motyw „American dream”, o który od samego początku zahacza film.

calays

Ja tej muzyki po prostu nie cierpię, ale pracuje w takiej branży że jestem na nią czasami skazany i muszę jej posłuchać (głównie wesela). Ba! Był nawet moment w moim życiu że musiałem grać disco polo, biznes całkiem opłacalny żeby sobie dorobić w weekendy, a kawałki tak banalne że można je opanować w kilka wieczorów wspomagając się alkoholem :P
Gdzieś tutaj już wspominałem że są bardzo dobre kapele weselne które disco polo nie grają i ludzie równie dobrze się przy nich bawią...tak więc da się.
Co do filmu nie wypowiem się, nie widziałem, do kina się nie wybieram, nie oceniam ale z ciekawości w przyszłości zobaczę.

"Poza tym chcemy, czy nie.. to część naszej kultury"
Niestety.

Anthrax91

Niestety... w ogóle nazywanie tego czegoś kulturą to oksymoron...

ocenił(a) film na 7
ned78

sorry do kolegi powyżej miało być ;) już przeniesione

ocenił(a) film na 7
Anthrax91

Wiesz co, ja mam mega luźne podejście ;) ogólnie styczność mam ograniczoną z tym gatunkiem muzyki ale jak już się pojawi i nie są to takie „hity” jak cztery osiemnastki tylko np. Boney M czy Bayer Full to nic nie przeszkadza mi w tym aby zanucić czy zaśpiewać sobie pod nosem piosenkę. Ja osobiście nie miałam na imprezach muzyki disco polo, preferuje ( nie wiem teraz na szybko ) – o niech będzie, Guns N' Roses. Ale prawdą jest, że na wszystkich imprezach zagranicznych jak spotka się Polak z Polakiem to muza disco polo najlepiej wchodzi! I nie ma czego się wstydzić, bo liczy się humor i zabawa.

Co do filmu jeżeli nie wybierasz się do kina, to jak będziesz miał kiedyś przy okazji możliwość zobaczenia, to daj mu szansę. Bo fajne jest w tym filmie to, że on nie pokazuje Disco Polo jako coś zajebistego i ty masz po wyjściu z kina chwalić w niebiosa Disco Polo ;) film jest trochę prześmiewczo zrobiony, wykorzystuje motywy z innych filmów, kultury. Ja poszłam z nastawieniem „co będzie to będzie” i było fajnie.

calays

Ja jak pisałem wyżej organicznie nie trawię tej muzyki. Po prostu strasznie brzmi i jest to chyba jedyny rodzaj muzyki, który tak na mnie działa. Nie obejrzę filmu bo ścieżka dźwiękowa jest odstraszająca.

ned78

a sorry to nie było do mnie, nie zauważyłem ;-)

ocenił(a) film na 7
ned78

:)

calays

kultury?? żartujesz?

ocenił(a) film na 7
clavier

Disco Polo –okres gdzie faktycznie to była prawie codzienność społ. I nie ma co się burzyć. Do tego stopnia, że władza uważała Disco Polo za zagrożenie, bo to było zbyt kolorowe, zbyt wyzwolone. Trzeba było zniszczyć ten „American dream”. Widocznie ludzie tego potrzebowali, a Disco Polo im to dawało. Zresztą czego się dziwimy, PRL jakby był chyba większość wie… nie wierzę w to, że ludzi nie ruszały te klimaty, wesoła (kiczowata muzyka) kolorowe ciuchy i powiew w tym wszystkim „wolności zachodu” trochę taka jarmarczność się robiła, ale jak widać, było na to zapotrzebowanie. Ktoś przecież to kupował. Gdyby nie było sprzedaży, to by tego nie było.

Ogólnie nie znam cię, ale jeżeli przykładowo uważasz, że kultura to nie wiem: Miłosz, Mickiewicz, teatr i Pałac Kultury ;P to spróbuj zrozumieć, też to… czy chcesz, czy nie (jakkolwiek Disco Polo może wydawać ci się tandetne) jest to element naszej kultury. Sposób bycia. A kultura to: język, przekonania, tradycja, sztuka, muzyka, strój, osiągnięcia społ./sportowe itd. Wiadomo bardziej wypada chwalić się Chopinem niż zespołem Weekend. Oczywiście to jest inny poziom kultury, dlatego potocznie mówimy np. „kultura wysoka” itd. Broń boże nie mam zamiaru stawiać piosenek disco polo na równi z etiudą rewolucyjną! Ale w ogólnym znaczeniu zarówno dzieła Chopina jak i zespołu disco polo wpisują się w NASZĄ PL historie kultury.

Anthrax91

"Jak można słuchać takiej tandety? Jeden z najbardziej prymitywnych gatunków muzyki jaki istnieje. Jego popularność na weselach czy innych imprezach jest przerażająca."

Dokładnie. Szokujące, że aż tak można nie mieć gustu, słuchu, smaku, czegokolwiek. Jest tyle dobrej i świetnej muzyki, powstałej przez dziesiątki lat...

ocenił(a) film na 6
Anthrax91

Na wstępie powiem tyle: słucham wielu gatunków muzyki: od disco polo przez reggae i wiele jego odmian, hip hop, rock, pop aż do metalu. Nadmienię też, że wczoraj byłem na koncercie poezji śpiewanej Starego Dobrego Małżeństwa. Mam brata, który skończył szkołę muzyczną i zna na 100% więcej utworów Mozarta, Bacha i Beethovena od Ciebie. Kocham muzykę i różne jej formy. Czasem potrzebuję ukojenia, czasem poszukuję głębi, a czasem po prostu zwykłej rozrywki. Zarówno brat jak i jego wielu znajomych ze szkoły muzycznej oczywiście traktują muzykę disco polo jako prostą, niewymagającą muzykę rozrywkową, ba! nawet sami czasem ją grywają na imprezach. Na weselach byłem wielu i to, że powiecie, że się zdarzyło, że młodzi, czy goście prosili o pominięcie muzyki disco polo nie znaczy za wiele, bo ja byłem świadkiem jak wiele osób prosiło, żeby zagrać utworki disco polo, bo chcą pośpiewać, potańczyć i rozerwać się. Krótko mówiąc takiego snobizmu w postaci nieakceptowania innego rodzaju muzyki bardzo współczuję, bo jednak my potrafimy się bawić i cieszyć różnymi formami muzyki, a Was w tym czasie bolą uszy i cierpicie niemiłosiernie ;] Uszanuję każdego, kto nie lubi i nie przepada za taką formą muzyki, ale hejterów obrażających ludzi za to już nie. Na marginesie dodam, że dla metali każdy skate i skin będzie tępym łysym dresem, dla hiphopowców każdy metal będzie brudasem, dla rockowców każdy kto lubi dp będzie wieśniakiem i tak można w nieskończoność. Poza tym uświadomię cię jeszcze w jednym. Dla Mozarta, na którego się powołujesz Anthrax byłby raczej nie do przyjęcia i uznany jako darcie mordy i policzek dla muzyki. Tak, że sorry, ale nie jesteś wyrocznią tego co można nazwać muzyką, a co nie, aczkolwiek prawo do własnej opinii masz.

ocenił(a) film na 6
donlemon89

Dokładnie się zgadzam. Też nie jestem żadną fanką, nie słucham disco polo, nie lubię i w zasadzie całkowicie mi jest obojętne, czy ta muzyka istnieje. Jednak ten temat mnie rozbawił, myślałam, że to prowokacja, ale widzę kilka osób z podobnym zdaniem.
Rozumiem, że można takiej muzyki nie lubić, bo też nie lubię, ale tworzenie osobnego tematu, żeby się tym podzielić to strata czasu. Skoro chcecie zbawić świat od złej muzyki, nawrócić wszystkich ludzi, żeby słuchali Seweryna Krajewskiego, czy innych wykonawców muzyki dla poważnych ludzi na burzliwe czasy, to przykro mi, walczycie z wiatrakami. Skoro inni uważają disco-polo za przyjemną formę rozrywki, to ich sprawa, po co udawać "ąę" i podkreślać z taką wyższością swój wielce wyrafinowany gust, szczególnie w temacie o filmie? Jak już chcecie wdawać się w dyskusje o najlepszych i najgorszych gatunkach, albo pochwalić się na jakich koncertach poezji śpiewanej byliście w ostatnim czasie, to są od tego lepsze miejsca, niż strona poświęcona filmowi, a człowiek o zdrowym rozsądku, albo obejrzy film i go oceni na podstawie całokształtu, albo oleje i znajdzie coś dla siebie (niezależnie od tego jak to godzi w jego potężnie wrażliwy zmysł estetyczny).

Nevermiind

Bardzo dobrze powiedziane. Na szczęście takich ludzi jest coraz mniej. Powiększa się grupa ludzi słuchających disco polo, tak jak i słuchaczy ambitniejszej muzyki. Jednocześnie mniej wymądrzania się i najeżdżania jednych na drugich (przynajmniej takie mam wrażenie). Dobrze że powstał taki film, przyczynia się do wymarcia gatunku "bóldupowców".

ocenił(a) film na 6
Nevermiind

Zasmucę cię, ale właśnie dorzuciłaś kolejny komentarz do tych kilkuset wpisanych pod tym wątkiem, więc tak jakby dokładasz cegiełkę do tego "bezsensownego" wątku ;]
Napisałaś niemalże dokładnie to samo co ja (i wiele innych osób), więc doprawdy nie rozumiem tu tego wbijania szpili, że chwalę się na jakim koncercie byłem. Myślałem, że to jasne, że piszę to nie w celu podniesienia swojego ego wrażliwością estetyczną muzyki, tylko udowodnienia, że można lubić zarówno Chopina, jak i Akcent, czy Weekend. Na marginesie sama się usprawiedliwiasz, że oczywiście ty nie lubisz i nie słuchasz dp, więc też wyrażasz się merytorycznie w tym wątku. Nie jest to zatem lekka hipokryzja?

ocenił(a) film na 6
donlemon89

W zasadzie to nie uważam tego wątku za bezsensowny, tylko nie na miejscu, mógł w ogóle nie powstawać, ale skoro już powstał i cieszy się takim zainteresowaniem, to też nie bez powodu, mnie zainteresował, dlatego się wypowiedziałam, nie widzę w tym nic strasznego.
Myślałam, że skoro zaczęłam wiadomość od "dokładnie się zgadzam", to nie weźmiesz tamtej uwagi do siebie, bo średnio bym się zgadzała "wbijając szpile", szczególnie, że wypowiedziałeś się normalnie, a nie z takim snobizmem, jak wiele ludzi powyżej. Ale fakt, mogło to zmylić, wybacz :) Gwoli ścisłości miałam na myśli wszystkie wcześniejsze komentarze ludzi, którzy mają wielki problem z zaakceptowaniem czegoś, czego sami nie lubią.
Ja również nie lubię dp, ale zupełnie mi nie przeszkadza to, że komuś pasuje i dobrze się bawi przy takiej muzyce. W zasadzie to trochę przekorne, bo jakbym napisała z kolei, że lubię taką muzykę, to zapewne pod spodem zobaczyłabym, że mam słaby gust, a najlepiej już, żebym się nie wypowiadała, bo jestem subiektywna... :) Nie da się chyba nic ubrać w takie słowa, żeby nikt się nie doczepi, ale fakt, wątek już ucichł, więc zatem odpowiem tylko na Twoje pytanie : nie widzę tu hipokryzji.

ocenił(a) film na 6
Nevermiind

Ok, nie ma żadnego problemu, widocznie trochę źle się zrozumieliśmy po części :)
Kochajmy muzykę, każdą bez wyjątku jeśli coś od niej bierzemy pozytywnego, nieważne czy czysty relax, czy dobrą zabawę, czy wysokie wrażenia estetyczne i duchowe :)
Pozdrawiam :)

Anthrax91

Jasne, ale tekst niejednej piosenki disco polo na pewno znasz.

hug_ya

No i?

Anthrax91

Twierdzisz że to tandeta ale nucisz, to się chyba kłóci bo gdyby ta muzyka była gówniana to na pewno nie było by tak że 90% społeczeństwa śpiewa DIsco Polo.

hug_ya

lol, co to w ogóle za absurdalny wniosek? To że znam utwory popowe, disco polo czy rapu których nie lubię nie oznacza że je nucę czy śpiewam, nie jestem masochistą.
Pewnie, ta muzyka nie jest gówniana...miliony much nie mogę się mylić!
Skąd Ci się to 90% wzięło, badania jakieś przeprowadzałeś "kto śpiewa disco polo?".

ocenił(a) film na 8
Anthrax91

jeżeli cyferki w Twoim nicku to data urodzenia to możesz do końca tego filmu nie rozumieć. Zawiera on wiele detali, które nadają mu wyjątkowy smaczek. I co najważniejsze nie ośmiesza gatunku muzyki, pokazuje trochę jego fenomen. To czy się komuś taki styl muzyczny podoba czy nie, to inna bajka. Faktem jest, że był wielki boom na taką muzykę i w co drugim domu czekało się w niedziele na liste przebojów disco polo. Obrazuje tesknąte, fascynacje za zachodem, światem w którym spełniają się marzenia. Także moim zdaniem jest to bardzo dobra polska komedia, lekka i przyjemna. Odskok od dramatów, które są na każdym kroku. Pokazuje życie jak w bajce, ale musisz zrozumieć że w tamtych czasach, dla tych ludzi to była bajka która się ziściła. Kopciuszek okazał się księżniczką.