Mieć taką powieść do dyspozycji, takich aktorów, takie możliwości efektów specjalnych i doświadczenia poprzedników, którzy chcieli robić Dune... i zrobić takiego gniota !!!?!?!?! Reżyser powinien wszystkich przeprosić i oddać pieniądze.
Film ciągnie się jak flaki z olejem. Od przebitek snów Pola, w których po raz kolejny odwraca się do niego jakaś dziewczyna, można się porzygać. Nabzdyczeni Fremeni niczym aktywiści ruchu BLM, działają na nerwy. Baron Harkonen- aż chce się płakać, że nie wykorzystano potencjału tej postaci... itd. itd.
Odradzam. Szkoda pieniędzy !!!